https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zbiczno popłynęło

Tekst i fot. (kat)
Brodnicki Rebelion obchodzi w tym roku  piętnastolecie istnienia. Wielu nie wierzyło, że  zagrają w Zbicznie. Na festiwal zjechali z  różnych zakątków Europy. Nie zawiedli publiki.  Rozbujali tłumy kłębiące się pod sceną.
Brodnicki Rebelion obchodzi w tym roku piętnastolecie istnienia. Wielu nie wierzyło, że zagrają w Zbicznie. Na festiwal zjechali z różnych zakątków Europy. Nie zawiedli publiki. Rozbujali tłumy kłębiące się pod sceną.
- Za rok festiwal będzie dwudniowy. Przeniesiemy go na pole namiotowe. Mamy to już obiecane -

padło ze sceny w pierwszych słowach otwarcie III&Blues Festiwalu w Zbicznie. Zapewnił o tym Piotr Piórkowski, wokalista i jeden z założycieli Rebelionu, współorganizator imprezy witając przybyłych na imprezę. - Rozmawiałem z wójtem, to jest do zrobienia - zapewniał. Ta informacja uszczęśliwiła miłośników reggae i bluesa. Impreza, która odbyła się w tym roku po raz trzeci gromadzi masę ludzi. Przyjeżdżają mieszkańcy regionu, okolicznych województw.

Jest okazją by na jednej scenie spotkali się najwięksi wykonawcy tych dwóch gatunków muzycznych. Ba - to jedyna okazja dla wielu osób by posłuchać ich na żywo - zupełnie za darmo.

Na festiwalowej scenie w Zbicznie gościli już: "Cała Góra Barwinków", "Zdrowa Woda", "Bakshish", "Paraliż Band". Do grona znakomitości dołączył Sławek Wierzcholski i "Nocna Zmiana Bluesa" czy brodnicki "Rebelion". Nie zabrakło odrobiny mocnego rockowego uderzenia w wykonaniu "Anankofany".

- Przyjechałem z Iławy. Oczywiście głownie po to by posłuchać reggae ale jestem mile zaskoczony, że pojawił się też rockowy wątek. Nie słyszałem wcześniej tej kapeli. Ale teraz na pewno zassam kilka empetrójek. Na festiwalu jestem po raz drugi a pomysł by zrobić dwudniową zabawę wydaje mi się genialny. Trzeba tylko znaleźć miejsce - dla zespołów i słuchaczy żeby mogli rozbić namioty i spędzić w Zbicznie pełne dwa dni - mówi Marcin, student z Iławy. - Niesamowite jest to, że tyle ludzi bawi się, nie ma problemów z jakimiś bójkami. Jest tylko świetna zabawa. No i można spotkać ludzi, których nie widziało się od kilku lat! Taka impreza jest konieczna. Nie można z niej zrezygnować za żadne skarby świata! - zapewniała Magda, studentka psychologii z Torunia.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska