Zbigniew Boniek podsumował swoją prezesurę
- Pod względem finansowym jest bardzo dobrze. Kiedy 9 lat temu stawałem przed wami, wybraliście mnie na prezesa z bagażem kulturalnym. Byłem człowiekiem, który coś dla piłki zrobił. Tylko wydaje się, że jest to prosta funkcja. Trzeba łączyć koncepcje i założenia. Dzięki pracy zarządu PZPN oraz mojemu zaangażowaniu wychodzę dumny i szczęśliwy, że zostawiam związek w bardzo dobrej sytuacji. Każdy może mu zazdrościć: mamy zdefiniowaną naszą piłkę i rozgrywki, nasze programy - mówił Zbigniew Boniek podczas sprawozdania zarządu PZPN.
Były prezes zwrócił uwagę przede wszystkim na możliwośc otwarcia się na Europę. To u nas zorganizowano Mistrzostwa Świata do lat 20, Mistrzostwa Europy do lat 21, finał Ligi Europy w Gdańsku i wiele innych imprez. - Jesteśmy szanowani na arenie międzynarodowej i szanowani przez inne związki. Zorganizowaliśmy najwięcej imprez międzynarodowych ze wszystkich europejskich federacji. Deklaruję pomoc zarządowi, by kolejne imprezy organizować, bo to promocja Polski. Mamy wspaniałą infrastrukturę, która rozwija się z dnia na dzień - kontynuował Boniek.
W czasach prezesury Zbigniewa Bońka choć raz mogliśmy poczuć, że reprezentacja Polski jest silnym zespołem. Wieki ciemne, gdy zawodników poznawaliśmy wraz z dołączeniem ich do kadry, "farbowane lisy", eliminacje w których lepsi byliśmy lepsi tylko od San Marino... To wszystko minęło, a drużyny Adama Nawałki i Jerzego Brzęczka dały kibicom wiele radości. - Mamy wielką historię, którą tworzyli m.in. członkowie Klubu Wybitnego Reprezentanta. Do tego się porównujemy i mamy prawo oczekiwać. Jeśli chodzi o naszą piłkę reprezentacyjną, ciągle jeździmy na wielkie imprezy. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki i wejścia do półfinału Euro 2016, a piłkarsko zawiedliśmy w dwóch kolejnych imprezach - wspomniał Boniek.
Ogromnym problemem polskiej piłki są też regularne blamaże w europejskich pucharach. Tutaj ustępujący prezes nie widział przyczyny w PZPN-ie, a winił kluby, że te nie chcą inwestować w zawodników, a liczą jedynie na zyski z transferów. - Gdzie widzę największe rezerwy? Polska piłka potrzebuje silnej piłki klubowej. Dopóki nie będziemy regularnie grać w Lidze Mistrzów, Lidze Europy, Lidze Konferencji Europy, nie pójdziemy do przodu. My jesteśmy krajem nie "wielkim", a "normalnym" piłkarsko. My z tego jako kluby profesjonalne nic nie mamy. Ponad 90 procent zawodników wyjeżdża. Kluby ich puszczają, bo mają potrzeby finansowe - kontynuował.
Na koniec podziękował wszystkim swoim współpracownikom i ludziom, z którymi tworzył obraz polskiej piłki w ostatnich latach. - Dziękuję wszystkim pracownikom, członkom zarządu PZPN. Wydaje mi się, że ten skok i znak jakościowy jest ogromny. Moglibyśmy mówić o naszej fundacji, pomocy zawodnikom, literaturze, którą wydaliśmy. To zostanie w pamięci wszystkich, ale dziś jesteśmy w tej sytuacji, że liczymy na nowe rozdanie. Nie wiem, jak to się skończy, ale zróbcie wszystko, bym nie musiał za 4 lata wracać - rzucił na koniec żartem Boniek.
Cezary Kulesza został nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. W głosowaniu delegatów zdecydowanie pokonał Marka Koźmińskiego. "Piłka nożna łączy miliony Polaków, zapraszam wszystkim do współpracy. Musimy przeprowadzić zmiany, by się rozwijać" - podkreśla nowy szef PZPN.
Najdłużej pracujący trenerzy w Ekstraklasie. Tylko czterech ...
