Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Lisowski: Teatr może być trampoliną do dialogu między pokoleniami

Lech Kamiński
Zbigniew Lisowski: - Komercja nas nie interesuje, jesteśmy teatrem problemowym, który poważnie rozmawia z widzem
Zbigniew Lisowski: - Komercja nas nie interesuje, jesteśmy teatrem problemowym, który poważnie rozmawia z widzem Lech Kamiński
Rozmowa ze Zbigniewem Lisowskim, dyrektorem Teatru Baj Pomorski, o planach na sezon, jubileuszu i relacjach we współczesnej rodzinie.

W ostatnich sezonach Baj Pomorski zapraszał młodych widzów do rozmów na trudne tematy. Były spektakle o Bogu, śmierci, tolerancji. W tym sezonie teatr będzie dalej szedł tą drogą?
Ten sezon dedykujemy lekturom z naszego dzieciństwa. Pierwszą próbkę mamy już za sobą - mówię o spektaklu "W Dolinie Muminków". Kolejne będą "Dzieci z Bullerbyn". Ta realizacja jest pomyślana w taki sposób, aby aktorzy, którzy wezmą w niej udział, pod wpływem wspomnień na nowo zamieniali się w dzieci. Będzie to spektakl muzyczny robiony przez Konrada Dworakowskiego. Premierę planujemy na koniec listopada.

Dlaczego wybrali państwo akurat tę literaturę?
Literatura dla dzieci rozwija się bardzo prężnie, pojawia się wiele bestsellerów, ale my postanowiliśmy sięgnąć po "Muminki" czy książkę Astrid Lindgren celowo: po to, aby zbliżyć pokolenia i aby dzieci mogły przejrzeć się w zwierciadle dziecięcych doświadczeń, także tych literackich, swoich rodziców. Po tych wszystkich ciężkich tematach, które podejmowaliśmy w poprzednich sezonach, przyszedł czas na przypomnienie ważnych lektur. Chcemy w ten sposób zachęcić widzów, by przychodzili do naszego teatru rodzinnie, nie tylko z wycieczką szkolną. To bardzo istotne, bo mamy wówczas szansę budowania pełnej relacji i dialogu z rodzicami i z dziećmi. Zresztą gdy zapytaliśmy publiczność, co chcieliby znaleźć w naszym repertuarze, "Muminki", "Dzieci z Bullerbyn" i jeszcze "Mikołajek" były najczęściej powtarzającymi się tytułami.

Zobacz także: Teatr Baj Pomorski w Toruniu zmieni się w dom Muminków! [zobacz zdjęcia]

Wspomniał pan, że chcecie umacniać więzi między rodzicami a dziećmi. Jest w tych relacjach coś, co szczególnie pana niepokoi?
Oczywiście. Od wielu lat mówi się o tym, że rodzice nie mają czasu dla dzieci i że nie ma między nimi pełnej komunikacji. Dzieci w wizerunku rodziców często są inne niż w rzeczywistości, dorośli zapominają, że dzieci mają swoje własne problemy, swój własny świat i w wychowaniu idą na łatwiznę. Literatura zbliża. Teatr też, jeśli - tak jak Baj Pomorski - jest teatrem problemowym i chce poważnie rozmawiać ze swoją publicznością, a nie iść w stronę komercji.

A co czeka widzów w nowym roku?
W styczniu rozpoczną się próby do nowego spektaklu, który wyreżyseruje Laura Słabińska. To młoda reżyserka, z którą nie mieliśmy jeszcze okazji współpracować. Tekst zamówiliśmy u Marty Guśniowskiej, która moim zdaniem napisała coś po prostu fantastycznego! Zaśmiewaliśmy się, czytając. Będzie to rzecz o miłości niemożliwej, zaufaniu i tolerancji. Rzecz bardzo życiowa - można się w niej przejrzeć jak w zwierciadle. Wszystko, co znajdziemy w tym tekście, naprawdę zdarza się w życiu i w relacjach między ludźmi. Sztuka nosi tytuł "Romeo i Mrówka" i opowiada o tym, jak ślepy mrówkojad zakochuje się w mrówce. A potem już rozpoczną się przygotowania do naszego 70-lecia, które chcemy obchodzić w czerwcu i powiązać je ze świętem miasta. Chcemy zrobić festiwal naszych najlepszych spektakli z ostatniego 10-lecia, planujemy też w ramach jubileuszu zrealizować dwie premiery. Będą to: "Ślub" Gombrowicza w mojej reżyserii, łączący lalki, żywy plan i multimedia, oraz "Legendy toruńskie", które będą zrealizowane w konwencji komedii dell'arte. Reżyseruje Ireneusz Maciejewski. Oddzielny walor tego spektaklu będzie stanowiła scenografia, która ma przedstawiać trójwymiarowy obraz.

W tym sezonie szykuje się jakaś współpraca z innymi teatrami?
Jesteśmy w trakcie projektu "Trzy po trzy", którego liderem jest Teatr Guliwer w Warszawie. Tytuł przedsięwzięcia wziął się stąd, że w projekcie biorą udział trzy teatry, a z każdego z nich trzech aktorów, którzy w swoich solówkach będą wykorzystywać trzy konwencje teatralne. Pierwszym pokazem było nasze "Piórko", które miało premierę na Festiwalu Teatralna Karuzela w Łodzi. Kolejna odsłona - u nas, na festiwalu Spotkania. Od stycznia monodramy lalkowe powstałe w trakcie projektu będą włączane do repertuaru. Staramy się również o dofinansowanie z Narodowego Centrum Kultury na projekt "Chodź na słówko!", propagujący poprawną polszczyznę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska