Zdrój Ciechocinek - Dąb Barcin 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Marcin Majchrzak (26), 2:0 Michał Krzyżanowski (58) rz. k., 2:1 Jarosław Plewa (72).
ZDRÓJ: C. Lewandowski, K. Mordziński, T. Gzyl, M. Modrzejewski, J. Krzyżanowski, M. Krzyżanowski, A. Jonatowski (65 M. Pietrykowski), S. Makowski (75 M. Dudek), M. Makowski, M. Majchrzak, D. Matuszak.
DĄB: S. Olszanowski, P. Łuszczyński, B. Kaszyński, B. Pacholski (32 Ł. Abramowski), R. Mróz, D. Radecki (82 M. Chęś), M. Konopiński, J. Redmann, A. Ostrowski, Jarosław Plewa, Krzysztof Wasiak (52 M. Kranz)
Obie jedenastki zajmują pozycje w dolnej strefie tabeli, każdy mecz ma duże znaczenie a zdobyte cenne punkty będą dawały możliwość awansu w górę tabeli aby zabezpieczyć sobie miejsce gwarantujące pozostanie w szeregach IV ligi.
Początek gry był wyrównany, gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Dopiero w dwudziestej szóstej minucie Marcin Majchrzak popisując się udanym rajdem mijając kilku zawodników Dębu zdecydował się na strzał po którym piłka zatrzepotała w bramce Sebastiana Olszanowskiego. Szkoda dla gości, że mający w pierwszej połowie dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramek Jarosław Plewa w pierwszym przypadku strzelając trafił w bramkarza, w drugiej obrońcy Zdroju zdołali zażegnać niebezpieczeństwo.
W drugiej połowie miejscowi mając lekką przewagę strzelili drugą bramkę. W pięćdziesiątej ósmej minucie atakujący na bramkę barcinian Marcin Majchrzak został faulowany w polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Michał Krzyżanowski podwyższając prowadzenie na 2:0.
W siedemdziesiątej drugiej minucie Dąb przeprowadził szybką akcję, będący przy piłce Mariusz Konopiński zagrał do Jarosława Plewy, który celnym strzałem zmusił do kapitulacji bramkarza Cezarego Lewandowskiego. Po zdobyciu kontaktowej bramki goście przejęli inicjatywę i wydawało się, że bramka wyrównująca będzie tylko kwestią czasu. Mimo że do zakończenia spotkania pozostało jeszcze około osiemnastu minut gospodarze broniąc korzystnego rezultatu nie dali się zaskoczyć. Po dziewięćdziesięciu minutach gry to oni schodzili z boiska w roli zwycięzców.
Jak widać po układzie tabeli sytuacja barcińskiego Dębu robi się fatalna, po dwóch wyjazdowych rozegranych spotkaniach w rundzie wiosennej podopieczni Piotra Rybaka nie zdobyli żadnego punktu. W następnej kolejce barcinianie zaprezentują się po raz pierwszy w rundzie wiosennej na własnym boisku podejmując LTP Lubanie. Kibice z niepokojem wyczekiwać będą na to spotkanie ponieważ Dąb w siedemnastu kolejkach wygrał tylko jeden pojedynek, a było to w drugiej kolejce rundy jesiennej na własnym boisku z ciechocińskim Zdrojem. Jak do tej pory miejscowy Dąb śrubuje niechlubny rekord mający na swoim koncie 1370 minut gry bez zwycięstwa.