- Rosji zaproponowano wielkanocne zawieszenie broni. Ale świat prawosławny zobaczył, że dla rosyjskich najeźdźców Wielkanoc nic nie znaczy. Dla nich to tylko czerwona data w kalendarzu, która wymaga specjalnych słów, specjalnego zachowania, ale nie tego, co się nazywa wiarą, nie tego, co nazywa się dobrem chrześcijańskim - mówi Zełenski na opublikowanym w internecie nagraniu.
- Armia rosyjska uczyniła tę Wielkanoc czerwoną nie tylko formalnie w kalendarzu, ale także czerwoną krwią. Chrześcijanie nie zrobiliby tego, gdyby mieli możliwość zawarcia pokoju. Trzymanie świecy w świątyni nie oznacza bycia chrześcijaninem. Jedzenie, a nawet świętowanie Wielkanocy co roku nie wystarczy, aby być człowiekiem, być chrześcijaninem - podkreślał.
Zełenski zauważył, że Rosja celowo niszczy życie na Ukrainie, zabijając cywili, w tym dzieci, siejąc "zniszczenie, które nie zatrzymało się nawet w największe święto prawosławne".
Prezydent Ukrainy podziękował policji, pracownikom Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, wszystkim odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w Wielkanoc za niedopuszczenie do prowokacji w niedzielę.
