Dziewczyny zwróciły uwagę nie tylko świetnym wyglądem, ale też sprawnością w wykonywaniu zadań, zapisanych w programie zawodów. Stanęły do nich: Majka Sobczak, Eliza Kłosowska, Agata Spychalska, Milena Dębska, Kinga Kułakowska, Izabela Szczeszak - pod dowództwem Moniki Kozińskiej.
Monika Kozińska do ochotniczej straży wstąpiła dwa lata temu. Wyboru nie miała, no bo jak nie wstąpić w jej szeregi, skoro dziadek Jan był strażakiem, ojciec Mieczysław, a też i brat Łukasz - działają w ochotniczej drużynie w Ruszkach. To tradycja sięgająca pokoleń. Monika jest studentką drugiego roku w Bydgoskiej Szkole Wyższej, kierunku bezpieczeństwo narodowe.
Kujawsko-Pomorską Strefę AGRO znajdziesz także na Facebooku - dołacz do nas!
Tylko Monika jest z Ruszk, pozostałe z okolicznych wsi. Spotykały się w remizie, podpatrywały, jak sobie radzą w jednostce panowie. Uznały, że one też mogą. - Skrzyknęłyśmy się na początku tego roku - mówi Monika Kozińska. - Nie brakuje nam chęci i energii, a ja namawiam dziewczyny, żeby wstępowały do ochotniczych straży, zakładały drużyny. Na tym polu brakuje nam konkurencji, chętnie będziemy rywalizowały.
OSP w Ruszkach powstała w 1912 r. z inicjatywy proboszcza parafii Kościelna Wieś, ks. Ignacego Majewskiego i właściciela majątku Bilno, Antoniego Chmielewskiego.