Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zerwane dachy - początek kłopotów rolników ze Śmiłowa

Redakcja
Marian Kasprowicz:  Na razie wszystko utknęło przez biurokrację
Marian Kasprowicz: Na razie wszystko utknęło przez biurokrację Lucyna Talaśka-Klich
Marian Kasprowicz oczekuje pomocy. Już nie liczy na pieniądze, ale na zrozumienie przez urzędników. Dach zerwany przez nawałnicę z budynku za podwórkiem spadł na budynek stojący przy drodze, który nadaje się tylko do rozbiórki. - Na razie wszystko utknęło przez biurokrację - mówi Kasprowicz

- Nawałnica przeszła 25 czerwca - wspomina Marian Kasprowicz ze Śmiłowa (gm. Więcbork). - Nagle zrobiło się ciemno. Zerwał się bardzo silny wiatr, deszcz lał poziomo. Usłyszeliśmy z żoną huk. Gdy się uspokoiło, zobaczyłem zerwany dach z budynku, gdzie trzymamy świnie. Ale desek na podwórku leżało niewiele. Żona powiedziała, żebym spojrzał na drugi budynek inwentarski, bo tam wylądowała większość tamtego dachu. Przeniosła go i zniszczyła kolejny.

 

Z ciągnika na dach

Kasprowicz jest na rencie chorobowej: - Mam problem z nogą, nie mogę pracować. Z szesnastu hektarów zostawiliśmy sobie już tylko siedem. Brakuje następcy, choć mamy czworo dzieci. Córka jeszcze studiuje, syn w liceum. Jeden ze starszych synów we wrześniu będzie się żenił, a tu taki kłopot.

Kujawsko-Pomorską Strefę AGRO znajdziesz na Facebooku - dołącz do nas! 

 

Najpierw zabrali się za naprawę części dachu w budynku, w którym są świnie. - Na szczęście jest ich już tylko dziesięć, ale nie mogły moknąć, więc sprzedałem stary ciągnik, kupiłem jeszcze starszy (ciapka), by mieć 15 tys. zł na naprawę dachu.

 

Miał nadzieję, że dostanie 6 tys. zł pomocy. - Okazało się, że na budynki inwentarskie ona nie przysługuje - mówi rolnik. - To niesprawiedliwe! Mógłbym skorzystać z kredytu preferencyjnego. Ale z czego był go oddał? Mam 900 zł renty - dodaje. Przyznaje, że dostał 1500 zł z gminnej opieki społecznej. - Jednak pierwsza z pomocą pospieszyła mi pani sołtys i z pieniędzy sołeckich przekazała 750 zł - mówi rolnik. - Te pieniądze przeznaczyłem na zdjęcie eternitu z byłej stodoły. Burmistrza Więcborka nie widziałem na swoim podwórku.

 

„Gospodarstwo w imieniu Pana Burmistrza kilkakrotnie odwiedzał Pan Tomasz Fifielski – Kierownik Referatu ds. Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Dróg” - czytamy w piśmie z urzędu w Więcborku, w którym wyjaśniają, że „w ramach pomocy gmina wysłała pracowników do pomocy przy pracach rozbiórkowych oraz sfinansowała utylizację papy dachowej”. Poza tym: „Rodzina Pana Mariana Kasprowicza objęta została również pomocą, w ramach dostępnych możliwości z ustawy o pomocy społecznej, poprzez przyznanie zasiłku celowego na pokrycie wydatków powstałych w wyniku zdarzenia losowego. W ramach pomocy burmistrz ma możliwość umorzenia podatku, jeśli zostanie złożony stosowny wniosek".

Przeczytaj też: Zobacz, czy dostaniesz pieniądze na modernizację 2016 [listy ARiMR]

 

Zerwane dachy - początek kłopotów rolników ze Śmiłowa

- Pomoc z opieki dostałem po interwencji - twierdzi Kasprowicz. - Owszem, przedstawiciele powiatowego zarządu dróg starali się jak najlepiej zabezpieczyć pas drogowy podczas rozbiórki, ale za jego zajęcie musiałem zapłacić - mówi Kasprowicz. - Co prawda było to tylko ok. 25 zł, ale czy w ogóle musieli brać? Poradzono mi, żebym napisał wniosek o podarowanie tych pieniędzy. Nie zrobię tego. Nie o to chodzi. I mam już dosyć biurokracji!

 

- Prawo nie przewiduje abyśmy mogli zwolnić z tej opłaty nawet w tym przypadku - wyjaśnia Edwin Eckert, dyr. Zarządu Drogowego w Sępólnie Kraj. - Jestem człowiekiem, nie tylko urzędnikiem, ale gdyby nie została dopełniona procedura i coś by się komuś stało podczas prac, to rolnik poniósłby tego konsekwencje.

Tomasz Bondarczyk – dyrektor Wydziału Architektury, Budownictwa i Rozwoju ze Starostwa Powiatowego w Sępólnie Krajeńskim.: " Informujemy, iż Pan Marian Kasprowicz był osobiście w Wydziale Architektury, Budownictwa i Rozwoju Starostwa Powiatowego. Sprawa dotyczyła uszkodzenia budynku inwentarskiego i inwentarsko-składowego (przy drodze powiatowej). Uszkodzenia nie objęły budynków mieszkalnych. Pan Kasprowicz podczas rozmowy zadeklarował chęć dokonania rozbiórki budynku inwentarskiego. Na podstawie rozmowy, ustnego opisu uszkodzonego budynku Pan Kasprowicz został poinformowany, że w związku z lokalizacją budynku przy granicy działki (na podstawie art. 31 ust. 1 pkt 1Ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane Dz.U. 1994 Nr 89 poz. 414) musi uzyskać pozwolenie na rozbiórkę po złożeniu w tutejszym wydziale wniosku na rozbiórkę z projektem rozbiórki. Ponadto został poinformowany, iż roboty zabezpieczające i rozbiórkowe może rozpocząć przed uzyskaniem pozwolenia na rozbiórkę, jeżeli mają one na celu usunięcie bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa ludzi. Rozpoczęcie takich robót nie zwalnia go od obowiązku bezzwłocznego uzyskania pozwolenia na rozbiórkę (powyższe wynika z art. 31 ust. 5 Ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane Dz.U. 1994 Nr 89 poz. 414). Do dnia dzisiejszego do Starostwa Powiatowego nie wpłynął żaden wniosek od Pana Mariana Kasprowicza. Starosta Sępoleński deklarował bezzwłoczne załatwienie sprawy przez Wydział Architektury, Budownictwa i Rozwoju w przypadku złożenia stosownego wniosku".

Inspektor postanowił

Rolnik nie odbuduje zniszczonej części budynku. Była stodoła nadaje się do rozbiórki. Dodaje:- A Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nałożył na nas obowiązek dostarczenia 2 egzemplarzy ekspertyzy technicznej budynku inwentarskiego, która ma zawierać „inwentaryzację budynku w stanie istniejącym, ocenę konstrukcyjną nieuszkodzonej części budynku, charakterystykę architektoniczno - konstrukcyjną całości budynku przed uszkodzeniem oraz zakres robót zabezpieczających i odtworzeniowych, niezbędnych do doprowadzenia obiektu do odpowiedniego stanu technicznego”. Mamy na to czas do 18 sierpnia. Nie zrobimy tego, bo za darmo nikt ekspertyzy nie przygotuje.

 

Co się stanie, jeśli Marian Kasprowicz nie dostarczy ekspertyz? Dariusz Kędziora - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Sępólnie Krajeńskim wyjaśnia: „Organy nadzoru budowlanego działając w trybie art. 81c ust. 2 ustawy Prawo budowlane w razie powstania uzasadnionych wątpliwości co do stanu technicznego obiektu budowlanego, mogą nałożyć na właściciela lub zarządcę tego obiektu obowiązek dostarczenia w określonym terminie odpowiednich ocen technicznych lub ekspertyz. Koszt tych ekspertyz ponosi osoba zobowiązana do ich dostarczenia. Uszkodzenie budynku w następstwie oddziaływania niekorzystnych warunków atmosferycznych, np. gwałtownego przemieszczania się mas powietrza, nie zawsze pozwala inspektorom nadzoru budowlanego na pełne dokonanie oceny stanu technicznego takiego uszkodzonego obiektu. W takich przypadkach konieczne staje się opracowanie ekspertyzy technicznej, która oceni powstałe uszkodzenia, ich potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz ich mienia, a także wskaże zakres robót zabezpieczających i odtworzeniowych, niezbędnych do doprowadzenia uszkodzonego obiektu do właściwego stanu technicznego. W razie niedostarczenia przez wskazane osoby w wyznaczonym terminie żądanych ocen lub ekspertyz, organ nadzoru budowlanego może zlecić ich wykonanie na koszt osoby zobowiązanej - art. 81c ust. 4 ustawy Prawo budowlane."

Zobacz też: Pogoda na żniwa 2016. Prognoza dla Kujawsko-Pomorskiego [2-8 sierpnia]

 

Czy ekspertyza jest niezbędna także w przypadku budynku, który rolnik zamierza rozebrać? Powiatowy inspektor dodaje: „Odnośnie budynku inwentarsko-składowego, który również uległ uszkodzeniu, i do którego jego właściciel wyraził wolę jego rozbiórki, to postępowanie w tej sprawie powinno być przeprowadzone w oparciu o art. 31 ustawy Prawo budowlane. W tym przypadku, ze względu na to, że przedmiotowy budynek usytuowany jest na granicy z pasem drogowym drogi publicznej kategorii powiatowej, konieczne będzie uzyskanie pozwolenia na rozbiórkę. Takie pozwolenie wydaje organ administracji architektoniczno-budowlanej, nie mniej roboty zabezpieczające i rozbiórkowe można rozpocząć przed uzyskaniem pozwolenia na rozbiórkę, jeżeli mają one na celu usunięcie bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Organ architektoniczno-budowlany przed wydaniem pozwolenia na rozbiórkę może zażądać dostarczenia projektu rozbiórki takiego obiektu".

- Jestem już zmęczony tą sytuacją - mówi rolnik. - W innych gminach urzędnicy wiedzą jak pomóc poszkodowanym przez nawałnice. Nawet ekspertyzy robią na swój koszt.

 

Prawo dla ludzi

Rok temu nawałnica zniszczyła wiele budynków w Zawałach w gm. Obrowo. - W pierwszej kolejności pomagaliśmy mieszkańcom w odbudowie domów, potem budynków inwentarskich - mówi Andrzej Wieczyński, wójt gminy Obrowo. - Staraliśmy się formalności załatwiać w ich imieniu, upraszczać procedury. Uruchomiliśmy subkonto. W takich sytuacjach ludzie muszą wiedzieć, że jest ktoś, kto chce im pomóc. A osób o dobrym sercu było wiele. Mieszkańcowi gminy Więcbork też możemy pomóc. Mamy doświadczenie.

 

- Są sytuacje nadzwyczajne, w których urzędnicy powinni zachowywać się w sposób nadzwyczajny - mówi Jan K. Ardanowski, wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa. - Z tym bywa różnie. Czasami oni sami mnożą przepisy, zarządzenia, by udowodnić, że są potrzebni. Są jednak i takie przepisy, które warto zmienić, doprecyzować. Tym bardziej, że coraz częściej nawałnice niszczą nie tylko uprawy, ale i budynki gospodarzy. Sejmowa komisja rolnictwa zajmie się tym, by poszkodowani nie mieli dodatkowych problemów z biurokracją.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska