"Zeszyty Chojnickie" mają już 50 lat! Numer okolicznościowy ukaże się 27 czerwca

Wiktor Zybajło, prezes Człuchowskiego Towarzystwa Miłośników Ziemi Człuchowskiej chwali przyjaciół zza miedzy, że jako pierwsi w latach 60. przybliżyli historię regionu. - Tego przecież nie było. Znaliśmy historię Polski czy świata, ale nie lokalną - mówił na spotkaniu członków i sympatyków Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Kurzej Stopie. - 50 lat temu to było wydarzenie, że zaczęły się ukazywać "Zeszyty Chojnickie".

Przeczytaj także: Są nowe "Zeszyty Chojnickie". W czerwcu kolejny numer
I właśnie one były bohaterem popołudnia w gościnnych muzealnych murach. Na tę okazję Kazimierz Jaruszewski, prezes ChTPN przyniósł kilkanaście egzemplarzy "Zeszytów" z różnych lat i można było je pooglądać. I porównać, jak bardzo się zmieniły - od maszynopisu po eleganckie wydania z ostatnich latach z niezmiennie ciekawą szatą graficzną.

W ramach Dni Chojnic zostanie wydany okolicznościowy numer "Zeszytów", którego promocja nastąpi 27 czerwca w ratuszu. Znajdą się w nim najciekawsze i najbardziej reprezentatywne teksty z półwiecza. - Ciut wcześniej chcemy odwiedzić groby Juliana Rydzkowskiego, Witolda Looka i Franciszka Pabicha, od których wszystko się zaczęło - mówił Jaruszewski.

Alina Jaruszewska przypomniała zebranym historię pisma, którego idea zrodziła się wśród ludzi ze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Pierwszym jego redaktorem był Witold Look, a lokalny periodyk w kilkunastu egzemplarzach miał nadruk - do użytku wewnętrznego. Po nagłej śmierci Looka stery przejął Kazimierz Ostrowski, a po nim Klemens Szczepański. Gdy przedwcześnie odszedł ten ostatni, nastąpiła dziesięcioletnia przerwa w wydawaniu pisma, które zostało reaktywowane pod koniec lat 90. Od 2011 r. nad "Zeszytami" sprawują pieczę Kazimierz Jaruszewski i Bogdan Kuffel, a pismo jest dotowane przez urząd miejski i wpisane na listę czasopism punktowanych. Patronat nad nim sprawuje PWSH "Pomerania".

Była okazja do pogawędki i do udziału w błyskawicznym konkursie o "Zeszytach".