Popularna "Becia" wraz z Karoliną Nają w portugalskim Montemor-o-velho sięgnęły po podwójne złoto.
W sobotę nie miały sobie równych na nieolimpijskim dystansie 1000 m, tym samym broniąc mistrzowski tytuł wywalczony przed rokiem w Zagrzebiu. W niedzielę ponownie zwyciężyły, już w olimpijskiej konkurencji K-2 500 m.
Na podium stanęły te same osady, które odbierały przed rokiem olimpijskie medale w Londynie. Kolejność była jednak inna. Brązowe Polki tym razem stanęły na najwyższym stopniu, spychając oczko niżej Niemki oraz Węgierki.
- Wreszcie nasz turbo diesel odpalił - żartobliwie oceniła start w ME Mikołajczyk. - W naszej dwójce spełniam rolę diesla, a Karolina sprawia, że w pewnym momencie nasza łódka przemienia się w turbo diesel. Nasza machina zadziałała idealnie, zwłaszcza na 500 m. W połowie dystansu - krzycząc "Jedź" - dałam pierwsze hasło Karolinie, że zaczynamy atak. Później było jeszcze jego powtórzenie, a na finiszu "Trzymaj". Wytrzymałyśmy i możemy się cieszyć z pierwszego złotego medalu w dwójce na 500 m. Ten na 1000 m też jest bardzo cenny, albowiem jest on 10. w historii moich występów w seniorskich ME.
Przeczytaj także: Sukces w Montemor-o-Velho! Beata Mikołajczyk z Karoliną Nają zostały mistrzyniami Europy
Zapomnieć o Portugalii
Uradowana kajakarka Kopernika zauważyła jednak, że najważniejsza impreza tego sezonu dopiero przed nią. - Jeżeli chcemy powtórzyć sukces w mistrzostwach świata w Duisburgu, to zaraz po powrocie do kraju musimy zapomnieć o Portu-galii. Podrażnione rywalki zapewne będą chciały tam nam się zrewanżować, więc nie możemy sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji i luzu.
Triumf dwójki, to nie jedyne medale kajakarek. Panie w sumie zdobyły 3 złote krążki i srebrny. Ten trzeci złoty dołożyła Marta Walczykiewicz w K-1 200 m, zaś srebrny przypadł sprinterskiej dwójce złożonej z Naji i Magdaleny Krukowskiej, byłej zawodniczki Kopernika. "Tradycyjnie" na 4. pozycji ukończyła rywalizację czwórka na 500 m.
- W sierpniu przełamiemy tą tradycję - zapowiada "Becia", która z satysfakcją dodała, że potwierdziły się jej zapowiedzi o dobrym sezonie grupy trenera Tomasza Kryka.
Ruszyło się u kajakarzy i kanadyjkarzy
Zadowolony z postawy sowich zawodników jest też zapewne trener Michał Brzuchals-ki. Dwójka z Zawiszy Paweł Szandrach, Mariusz Kujawski w olimpijskiej konkurencji na 1000 m "otarła" się o brąz (z Czechami przegrali różnicą 3 setnych sekundy!), zaś na dystansie o połowę krótszym sięgnęła po brązowy krążek. Swoje zadanie wykonała czwórka na 1000 m z Rafałem Maroniem (Zawisza), plasując się na 6. pozycji. W finale A, po 10 latach przerwy, popłynął też jedynkarz Rafał Rosolski (7).
Sprinterzy Mariusza Słowiń-kiego: Denis Ambroziak, zastępujący Piotra Siemionowskiego oraz Dawid Putto (UKS Kopernik) i Sebastian Szypuła (Zawisza) w dwójce również zakwalifikowali się do finału A, gdzie zajęli odpowiednio 7. i 8. miejsce.
Najjaśniejszą postacią u kanadyjkarzy był Marcin Grzybowski, zdobywca srebrnego medalu w C-1 5000 m oraz brązowych na 1000 i 500 m. Trzecią pozycję zajęli też Tomasz Kaczor, Vincent Słomiński w C-2 500 m. Piotr Kuleta z Zawiszy w C-4 1000 m uplasował się na 5. miejscu.
W sumie Polacy zdobyli 9 medali (3 złote, 2 srebrne oraz 4 brązowe).
Czytaj e-wydanie »