Mirosława Karpowicz, mama tragicznie zmarłego chłopca podczas ostatniej sesji rady miejskiej przypomniała o projekcie budowy ścieżki rowerowej przy ulicy, gdzie zginął jej syn.
- Możemy zwiększyć nasze bezpieczeństwo budując chodniki i ścieżki rowerowe - mówiła do burmistrza i radnych.
- To nie jest tak, że ja sobie wymyśliłam po śmierci mojego syna budowę ścieżki rowerowej z Brodnicy do Zbiczna. To jest konkretny projekt, który ma już kilka lat. Na który były pieniądze, ale zabrakło chyba rozmowy. Gdy przeczytałam, że w projekcie budżetu znalazły się pieniądze i to duża kwota, na rewitalizację Rynku, to muszą też znaleźć się pieniądze na zapewnienie nam bezpieczeństwa - mówiła.
Pani Mirosława przypomniała, że dwa lata wstecz, na ręce burmistrza Krzysztofa Hekerta złożona została petycja rowerzystów, by zrobić coś w temacie bezpiecznego poruszania się pieszych i rowerzystów.
- Co macie zamiar zrobić, by poprawić bezpieczeństwo w tym rejonie miasta. Bo chodnik skończył się w tym momencie, gdzie ułożenie kostki stało się problematyczne: jest dość wąskie pobocze, dość wąski zjazd do prywatnej posesji. Obawiam się, że tak samo będzie z tą ścieżką, że napotyka się problem i się go odkłada. A tak nie może być. Bo tu chodzi o bezpieczeństwo. Nie sądzę, by fontanna na Rynku była ważniejsza od życia mojego Jasia - mówiła.
Czytaj: Tragedia pod Brodnicą! Pięć osób zginęło w wypadku samochodowym [zdjęcia]
- Miasto bardzo dba o bezpieczeństwo mieszkańców, ale nie zawsze wystarczają środki finansowe - mówił Jarosław Radacz, burmistrz Brodnicy i dodał:
- Na rewitalizację mamy środki zewnętrzne. Jeśli takie pojawiłyby się na realizację tej ścieżki, na pewno byśmy do tego tematu przystąpili. Ul. Wczasowa jest w zarządzie powiatu. My możemy jedynie współuczestniczyć. Koszt realizacji tej inwestycji to ok. 7 mln złotych. Cały czas rozmawiamy na ten temat. Tam mieszkają mieszkańcy naszego miasta, więc staramy się wspomagać takie działania. Żeby ta inwestycja mogła być wykonana, potrzebna jest zgoda czterech samorządów. Ja deklaruję ze swej strony, że jesteśmy do tego zadania przygotowani, jeśli taka zgoda ze wszystkich stron nastąpi - podkreślał.
Marek Hildebrandt, przewodniczący rady zaproponował zorganizowanie spotkania: przedstawicieli rady miasta Brodnica, gminy Brodnica, gminy Zbiczno, powiatu. Obiecał również zająć się tym tematem po nowym roku.
- Chciałam doprowadzić do takiego spotkania, ale okazuje się, że włożyłam kij w mrowisko. Starosta się obraził, wójt gminy Zbiczno napisał list, który miał się ukazać w prasie. Wydaliście już państwo na niego konkretne pieniądze. Podobno 200 tys. złotych na sam projekt, który leży od 4 czy 5 lat w szufladzie. Zaniechaliście tej inwestycji - mówiła rozczarowana mieszkanka. - To nie my jej zaniechaliśmy, to zadanie powiatu - skwitował radny Hildebrandt.
Do tematu wrócimy.
Czytaj e-wydanie »