Grudziądz: Zima nie odpuszcza
www.pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Śnieg mocno zaczął sypać w sobotę. Ciągłe opady połączone z silnym wiatrem sprawiały, że zaspy tworzyły się momentalnie. Utrudniając życie kierowcom i przechodniom.
Syzyfowa praca służb
Mimo że siedem pługów bez przerwy starało się usuwać śnieg z ulic, pozostawały one nieprzejezdne. Kierowcy z którymi rozmawialiśmy opisywali sytuację na drogach jednym słowem: dramat.
- Jeśli ktoś nie musi, niech lepiej nie wyjeżdża w trasę samochodem. Jest bardzo źle! - mówi Marcin Poraj, kierowca z Grudziądza.
Poza odśnieżaniem , ulice posypywano też solą. To jednak nie pomagało.
- Robimy wszystko co w naszej mocy. Od sobotniego popołudnia do rana w sumie zrobiliśmy cztery tysiące kilometrów. Staramy się usuwać błoto pośniegowe, żeby trasy były w miarę przejezdne. Żeby doprowadzić drogę do dobrego stanu potrzeba jednak około 8 godzin - mówi Łukasz Morawski, z zimowego pogotowia Przedsiębiorstwa Usług Miejskich.
Na szczęście kierowcy widząc co się dzieje zachowali dużą ostrożność. Doszło do jednego wypadku. W sobotę około 8.00 kierowca renault clio najprawdopodobniej wpadł w poślizg i jego auto dachowało. Kierowca uszedł bez szwanku.
Bez szwanku uszedł też budynek przy ulicy Pułaskiego 20 . Zalegające na jego dachu zwały śniegu zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców. Wczoraj wezwali oni strażaków, który usunęli czapę śniegu z dachu.
Mimo trudnej sytuacji na drogach autobusy PKS kursowały bez większych opóźnień. Pasażerowie komunikacji miejskiej też nie mieli powodów do narzekań. Autobusy miały bowiem nieduże, góra 5 minutowe opóźnienia.