Zima już pogoniła naszych drogowców

Sprzętu tyle, co w ubiegłym roku; pieniędzy również. Gmina Świecie nie łagodzi i nie zaostrza wydatków związanych z utrzymaniem dróg zimą. Życie pokaże czy słusznie.

Zasadniczy wpływ na to będzie miała pogoda. - Właśnie dlatego nie dzielimy roku na pory. Pozwala to na przesuwanie środków przeznaczonych na oczyszczanie dróg z zimy na lato i odwrotnie; w zależności od potrzeb - tłumaczy Daniel Kapłanek, inspektor z Urzędu Miejskiego w Świeciu, który odpowiada za drogi w gminie. - Ubiegłoroczna, nietypowo ciepła zima udowodniła, że nie ma większego sensu zawczasu wydzielać środków na odśnieżanie i solenie dróg.
Inaczej ma się to w wypadku dróg powiatowych, najtrudniejszych do utrzymania. Po pierwsze, są bardziej zrujnowane niż drogi gminne i krajowe. Po drugie, mniej przewiane (bo otoczone lasami) i rozjeżdżone przez samochody - przez co są bardziej oblodzone i zaśnieżone. Po trzecie, kręte i strome, z racji rozmaitych wzniesień.

Warto dodać, że powiat nasz administruje aż 60 kilometrami takich dróg. W utrzymanie rozległego terenu na stałe włączyły się trzy gminy: Drzycim, Pruszcz i Osie. - Pomagają nam na zasadzie porozumienia ze starostwem, to dla nas bardzo cenne - nie ukrywa Elżbieta Włodarczyk zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu.
Pozostałe z 11 gmin utrzymuje drogi własne, w razie potrzeby - pomagają na powiatowych.
Do końca tego roku nie powinno zabraknąć pieniędzy na odśnieżanie dróg w powiecie. - Zaoszczędziliśmy na ubiegłej zimie, dlatego jesteśmy spokojni o tegoroczne wydatki - informuje pani Włodarczyk. - Przyszłoroczne będą ustalone na mniej więcej tym samym poziomie, co w roku bieżącym.

Wczorajszy śnieg topniał szybko, mimo to policja odnotowała trzy kolizje wywołane poślizgami na jezdni. - Bo najważniejsze jest przestawić się z jazdy letniej na zimową - podkreśla Czytelnik z Dworzyska. - Wczoraj na naszych zakrętach pewna pani cudem uniknęła wypadku. Ale nie ma się czemu dziwić, skoro - na oko - jechała minimum 50 kilometrów na godzinę.