- Skorodowane kawałki nie wytrzymały naporu wiatru - wyjaśnia Ewa Pakmur, dyrektor Zakładu Obsługi Komunalnej. - W poniedziałek specjalna ekipa zajmie się demontażem przechylonej części komina. Pozostaną tylko dwa, trzy kręgi. Operację fachowcy przeprowadzą bez przerw w dostawie ciepła. Zatem mieszkańcy nie muszą się obawiać zimna, chyba że coś się wydarzy...
Lipnowski komin od dawna wymagał remontu. - W ubiegłorocznym budżecie zostały na ten cel przeznaczone pieniądze - mówi Maria Turska, rzecznik prasowy Klubu AWS Rady Miejskiej w Lipnie. - Odbył się nawet przetarg na wykonawcę, który ostatecznie unieważniono. Wiceburmistrz Stanisław Sławkowski zapewniał, że z kominem nic się nie stanie. Niestety, stało się.
Ewa Szulc, skarbnik miasta informuje, iż unieważniono przetarg z powodu zbyt małych środków w miejskiej kasie przeznaczonych na ten cel. - Pieniądze te uchwałą Rady Miasta rozdysponowano na inne inwestycje - dodaje. Jakie? Nie pamięta.
Czy w tym roku zabezpieczono pieniądze na remont komina? Skarbnik odpowiada, że tak. Ile? Zapomniała.
O awarii komina poinformowano Powiatowy Inspektora Nadzoru Budowlanego w lipnowskim starostwie. - Otrzymałem taką wiadomość od jednego z radnych - mówi pracownik. - Nie ma jednak szefa, a ja sam nie mogę nic zrobić. Być może inspektor będzie w piątek, to się wybierzemy.
Wczoraj nie udało nam się skontaktować w włodarzami Lipna. Burmistrz przebywał na urlopie, a jego zastępcy nie było w urzędzie.
Do sprawy powrócimy.
