https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje w Toruniu coraz bardziej zuchwali. Kradną kabel... i łączność

AWE
Kradzieże kabli oznaczają m.in. uciążliwy dla wielu mieszkańców Torunia brak dostępu do internetu
Kradzieże kabli oznaczają m.in. uciążliwy dla wielu mieszkańców Torunia brak dostępu do internetu sxc.hu
- Jeszcze jakiś czas temu kable znikały z obrzeży Torunia, z lasów i mniej zaludnionych osiedli - mówi Maria Piechocka, rzecznik prasowa Orange Polska. - Teraz przestępcy zabierają je z samego centrum miasta.

Najwięcej kabli ginie ostatnio na Chełmińskim Przedmieściu, Koniuchach i Mokrem - tak przynajmniej wynika z danych Orange Polska. - Widać wyraźny wzrost kradzieży - podkreśla Maria Piechocka. - Zuchwalstwo złodziei nie zna granic, łączność tracą całe ulice.

Przerwy w łączności mogą być niebezpieczne. I nie chodzi tu wyłącznie o uciążliwy dla wielu mieszkańców miasta brak dostępu do internetu, ale o sytuację, w której nie można się np. dodzwonić się na pogotowie. Niedawno próbowano ukraść kable, dzięki którym łączność ma centrum ratownictwa i miejska komenda straży pożarnej. Było groźnie - choć obie instytucje mają zapasowe łącza.

Czytaj także: Złodzieje kabli ruszyli na łowy

Drastyczny wzrost?

W ciągu tego roku toruńscy policjanci odnotowali ponad 70 przypadków kradzieży kabli - głównie tych telekomunikacyjnych.

- W minionym roku skala kradzieży była podobna, więc trudno mówić o drastycznym wzroście liczby tych przestępstw - zauważa Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowa toruńskiej komendy policji.

Kable giną, bo są cennym łupem. W znacznej części zrobione są z miedzi, a za nią w punkcie skupu można dostać nawet 20 zł za kilogram. Widać zależność: gdy rosną ceny miedzi, rośnie też aktywność złodziei. Jednak zanim do portfela złodzieja trafią pieniądze, trzeba najpierw kabel wykopać i usunąć izolację. A przy tym już można się porządnie namęczyć.

Grupą łatwiej
- Kable kradną zorganizowane, wyspecjalizowane grupy - uważa Marta Piechocka. - Najczęściej mają odpowiedni sprzęt, są dobrze wyposażeni - czymś przecież trzeba te kable wywieźć.

Rzeczywiście - dokładnie taką grupę namierzyli tydzień temu strażnicy miejscy. Toruńscy municypalni przepłoszyli pięciu mężczyzn, którzy chcieli ukraść kable w lesie za cmentarzem komunalnym. Złodzieje byli przygotowani, samochód do przewozu kabli już czekał.

Równie dobrze zorganizowana była czwórka torunian, którą policjanci przyłapali niemal na gorącym uczynku - jeszcze z kablami w rękach. Okazało się, że jeden z zatrzymanych zabierał przewody od października 2012. - W tym czasie dziesięciokrotnie okradł z kabli tę samą firmę - informuje st. sierż. Wojciech Chrostowski z zespołu komunikacji społecznej toruńskiej komendy. - Straty wyniosły kilka tysięcy złotych.

Cała czwórka stanie przed sądem.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
robert22
W dniu 07.01.2014 o 23:22, FDAS napisał:

CZY NA PEWNO TO SĄ ZŁODZIEJE? BO W ŚWIETLE OBECNEGO PRAWA ŚMIEM WĄTPIĆ :/


Ciekawe co na to ten prawnik dziadek z UMK, z tym cieniutkim głosem ?
F
FDAS

CZY NA PEWNO TO SĄ ZŁODZIEJE? BO W ŚWIETLE OBECNEGO PRAWA ŚMIEM WĄTPIĆ :/

G
Gość

koniuchy ? to jaki tam torunianin

s
szajs

Podziekujmy tuskowi za brak miejsc pracy

 

G
Gość
Tylu tu "światłych" ludzi po "najlepszym" na świecie uniwerku, taki super prezydent od trzech kadencji- najlepszy geograf UMK ,z "najpilniejszych" historykiem Lenzem , "najzdolniejszy" biolog-gadolog a taka PATOPOGIA i tyle biedy?
n
nol
dzielna torunska straż przepłoszyła dowcip miesiąca,STRAZ MIEJSKA W TORUNIU DO LIKWIDACJI I TYLE oni by nawet słonia nie złapali
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska