Do zdarzenia doszło 26 stycznia rano. Sprawca i jego ofiara jechali autobusem komunikacji miejskiej w kierunku ul. Odrodzenia w Toruniu. W pewnym momencie 30-letni torunianin zabrał telefon komórkowy 22-latkowi z Kutna i wysiadł na najbliższym przystanku. Właściciel telefonu poszedł za nim aż do ul. Dominikańskiej, cały czas nalegając, aby ten oddał mu aparat. Złodziej uderzył go w twarz i uciekł.
Czytaj także: Chciał zagryzkę? Pijany 54-latek zakradł się do mięsnego w Toruniu
Policjanci ustalili tożsamość sprawcy i w środę (6.02) go zatrzymali. - Podejrzany w przeszłości był już wcześniej w więzieniu za podobne przestępstwa - mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej policji. - Od odsiadki nie minęło jeszcze pięć lat, więc mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży rozbójniczej w warunkach tzw. recydywy.
Prokurator wnioskował o tymczasowe aresztowanie. Sąd podzielił zdanie oskarżyciela i aresztował podejrzanego na najbliższe 3 miesiące.
Teraz może mu grozić do 15 lat więzienia.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »