Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złota jesień na Dylewskiej Górze [galeria]

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
W północno-wschodnią część województwa kujawsko-pomorskiego wcinają się klinem wzgórza Garbu Lubawskiego. Ich kulminację, już na terenie województwa warmińsko - mazurskiego, stanowi Dylewska Góra. To nasz cel!

Złota jesień na Dylewskiej Górze

Łącznikiem pomiędzy Dylewską Górą a naszym regionem, prócz wspomnianych wzgórz, jest Pojezierze Chełmińsko-Dobrzyńskie, na którego terenie góra się znajduje. Jest nim także rzeka Drwęca wypływająca ze wschodnich stoków Dylewskiej Góry i uchodząca do Wisły w podtoruńskiej Złotorii.

Dylewska Góra (312 m n.p.m.) jest najwyższym wzniesieniem północno-wschodniej Polski i drugim po szczycie Wieżycy (329 m n.p.m., woj. pomorskie) na całym Niżu Polskim, czyli pasie pomiędzy Bałtykiem a Sudetami i wyżynami południowej Polski. Góra jest tak duża, że w okresie ostatniego zlodowacenia bałtyckiego rozdzielała dwa płaty skandynawskiego lodowca: wiślański i mazurski.

Toteż widoki tu iście górskie, przypominające Beskidy, Bieszczady, nawet zalesione stoki niższych partii Karkonoszy. Skał tu nie ma, ale są lasy bukowe, jakby żywcem wzięte spod zamku Chojnik w Karkonoszach właśnie.

Przez Wzgórza Dylewskie przebiega wszak północno - wschodnia granica występowania buka. I jakby na potwierdzenie zwarte szpalery tego gatunku niczym giganci strzegą swojej granicy. Właśnie teraz można zbierać tysiące smakowitych orzeszków bukowych, w których w minioną niedzielę zasmakowali uczestnicy autokarowej wycieczki Regionalnego Oddziału PPTK "Szlak Brdy" w Bydgoszczy, w tym reporter "Pomorskiej". Grupę prowadził wytrawny przewodnik Jerzy Bitner.

Smak natury to jedno, a drugie - znacznie ważniejsze - to wrażenia wzrokowe. Oczy można nasycić do woli - jako się rzekło - iście górskimi widokami. Te otwierają się z drogi już za Brodnicą, by towarzyszyć nam w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego, a szczególnie za Lubawą, gdzie zaczyna się rozległe podnóże Dylewskiej Góry. Cała okolica ujęta jest w ramy Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich.

Nasz autokar wjeżdża asfaltową drogą bardzo wysoko. W pobliżu drogi znajduje się jezioro Sałk, zwane też popularnie Francuskim. To najwyżej położone jezioro na całym Niżu Polskim(247,7 m n.p.m). Już choćby dla tego faktu warto je zobaczyć i poznać jego historię.

Ta zaczyna się oczywiście w okresie schyłkowym ostatniego zlodowacenia bałtyckiego, czyli kilkanaście tys. lat temu. Jedna z brył lodowca wytopiła się misie, która dała początek temu niewielkiemu akwenowi (obecnie 2,93 ha). Jeziorko otacza faunistyczny rezerwat przyrody "Jezioro Francuskie".

I wszytko byłoby pięknie, gdyby nie epizod z okresu wojen napoleońskich, gdy grupa okolicznych chłopów utopiła tu kilku Francuzów, mszcząc się tym samym za krzywdę wyrządzoną miejscowej dziewczynie. Tak przynajmniej chce legenda.

Znad jeziora na szczyt Dylewskiej Góry można dojść ścieżką dydaktyczną, z której schodzi się na czerwony szlak rowerowy i tym już bezpośrednio na kulminację (312 m n.p.m.). Szczyt jest w dużej części zalesiony, więc widok roztacza się tylko w kierunku zachodnim.

Najlepszy dojazd do podnóża Dylewskiej Góry zapewnia droga krajowa nr 15 przecinająca województwo kujawsko-pomorskie z południowego zachodu na północny wschód. To kierunek na Ostródę. Jednak w Lubawie należy skręcić w prawo na drogę 537.

Na Dylewską Górę można wjechać autem, co w polskiej rzeczywistości zdarza się rzadko. Zwykle bowiem zakazuje się takich praktyk. Bita droga wiedzie dość łagodnym stokiem bezpośrednio z Wysokiej Wsi (zgodnie ze znakami na tablicy informacyjnej). Tą samą drogą wjeżdżają najczęściej na szczyt rowerzyści.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska