https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złotniki Kujawskie > Od 2006 roku czekają na kanalizacyjne przyłącze

Tekst i fot. DOMINIK FIJAŁKOWSKI
Na ulicy Klonowej zastaliśmy wczoraj ekipy wykonujące prace wodno-kanalizacyjne
Na ulicy Klonowej zastaliśmy wczoraj ekipy wykonujące prace wodno-kanalizacyjne fot. DOMINIK FIJAŁKOWSKI
Właściciele domku jednorodzinnego w pobliżu ul. Klonowej w Złotnikach Kujawskich skarżą się, że już od dwóch lat bezskutecznie starają się w gminie o przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej.

Pieniędzy brak

Nasi Czytelnicy postanowili zamieszkać na tzw. nowym osiedlu. Nazwa wzięła się stąd, że od kilku lat stawiane są tam kolejne domki jednorodzinne. Okolice ul. Klonowej, to najmłodsza część "nowego".

Obok domu naszych rozmówców stoją tam jeszcze trzy inne oraz dwa w budowie. Do szczęścia ich właścicielom brakuje podłączenia do kanalizacji i... wodociągu.

- My na szczęście wodę mamy. Dzięki temu, że nasz dom jest najbardziej wysuniętym obiektem w tej części Złotnik, udało się go przyłączyć do wodociągu z Mierzwina. Pozostali o wodzie mogą pomarzyć, tak samo jak o kanalizacji. My już w 2006 roku rozpoczęliśmy starania o nią. Niestety, od naszego wójta ciągle słyszymy, że nie ma pieniędzy - opowiadają Czytelnicy.

Mieszkańcy domku byliby w stanie jeszcze czekać na kanalizacyjną inwestycję. Nerwy puściły jednak, gdy okazało się, że kilka dni temu ekipy rozpoczęły przyłączanie do kanalizacji domku oddalonego o jakieś dwieście metrów. Nieruchomość należy do wiceprzewodniczącego Rady Gminy.

Uznali, że takie postępowanie może budzić nie tylko niezadowolenie, ale też różne podejrzenia. - Żeby podłączyć naszych kilka domów gminie żal wydać 80 tysięcy złotych. Tymczasem tam, na podłączenie jednego domku wydaję się 30 tysięcy - komentują nasi rozmówcy.

Wpierw woda

Wójt Henryk Styrna potwierdza, że na tym osiedlu jest kilka nieruchomości, które nie mają przyłączy kanalizacyjnych oraz do wodociągu.

- Przede wszystkim musimy pomóc tym właścicielom domków, którzy nie mają wody. Dopiero potem zajmiemy się kanalizacją. Ci państwo mieszkają na końcu osiedla. Dociągnięcie do nich sieci kanalizacyjnej to około 110 tysięcy złotych. A my tych pieniędzy w tej chwili nie mamy. Zadanie zapisane zostanie w przyszłorocznym budżecie gminy i na pewno je wykonamy - zapewnia Styrna.

Co do przyłącza do domu wiceprzewodniczącego rady, wójt tłumaczy, że był to jeden z tych budynków, które nie miały wody, a ponieważ łatwo było stamtąd podciągnąć i kanalizację, to zapadła decyzja, by za jednym kosztem, 30 tys. zł, wykonać oba zadania.

Każdy czekał

Byliśmy na terenie złotnickiego osiedla.

- Budowa wodociągu i kanalizacji odbywa się u nas od początku etapami. Każdy, kto stawiał tu domek musiał swoje odczekać na przyłącza, ale nikt nie narzekał. Po prostu kopaliśmy szamba i kupowaliśmy duże zbiorniki na wodę. Osobiście w wielu sprawach nie zgadzam się z naszym wójtem, ale w przypadku inwestycji na osiedlu nie mam mu nic doi zarzucenia - skomentował jeden z mieszkańców.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
a na podwyżke swojej pensji to pieniądze miał
p
przeciwnik wójta
no może w końcu ktoś się zajmie siedzeniem wójta bo brak pieniędzy to nie pierwsze jego kłamstwo.On pieniadze inwestuje tylko tam gdzie mieszka ktos znajomy lub rady gminy.Wogóle nasza gmina to parodia bo zarwanymi chodnikami nikt się nie przejmuje
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska