To właścicielka firmy Silveria, którą prowadzi w Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości w Bydgoszczy.
Lubi tworzyć coś innego, coś z niczego
Jako nastolatka chętnie chodziła do kiosku po czasopismo dla dziewcząt "Bravo girl".
- Kupowałam je tylko dlatego, że był w nim kącik "Zrób to sama", a ja ciągle chciałam tworzyć coś innego, coś z niczego - śmieje się pani Katarzyna. - Uwielbiam to i mam do tego talent. Wtedy również dużo szydełkowałam i robiłam na drutach.
Jednak po podstawówce nie poszła do liceum plastycznego, a do zwykłego ogólniaka. Później studiowała technologię chemiczną na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy.
- Można powiedzieć, że właśnie wtedy zaczęła się moja poważna przygoda z rękodziełem - wspomina. - Na szydełku robiłam torby, chusty czy etui do telefonów - dla siebie, koleżanek i rodziny. I tak reklama moich usług poszła w świat. Coraz więcej osób było nimi zainteresowanych.
W Danii chodziła na warsztaty jubilerskie
Po studiach pani Katarzyna wyjechała za granicę, do Danii, w której spędziła sześć lat.
- Różne rzeczy tam robiłam, między innymi za granicą urodziła się moja córka Gabrysia. Również w Danii chodziłam na warsztaty jubilerskie. Była wówczas w ciąży, podczas której uświadomiła sobie, co chce robić w życiu. Że połączy pasję z zarabianiem na życie.
Broszka z dzikiem? Czemu nie!
Na zajęciach w Danii poznała tajniki np. scrapbookingu, czyli sztuki ręcznego dekorowania różnymi ozdobami albumów ze zdjęciami i pamiątkami rodzinnymi.
Zainteresowała się również tworzeniem dzieł sztuki techniką decoupage, która polega na wycinaniu obrazków i przyklejaniu ich na przygotowaną powierzchnię, a następnie pokrywaniu ich warstwami werniksu lub lakieru. W tej dziedzinie jest samoukiem.
Do Polski wróciła w 2010 roku. Od września 2012 roku prowadzi własną firmę - Silveria w Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości w Bydgoszczy.
Rok wcześniej urodziła drugie dziecko: Helenkę. Pasjonuje ją praca w srebrze. Oferuje srebrne naszyjniki, wisiory czy broszki, które ozdabia m.in. bursztynami lub koralami.
- Oczywiście wykonuję biżuterię według życzeń klientów, każde jest dla mnie wyzwaniem - podkreśla właścicielka Silverii.
Opowiada, że np. jedna pani przywiozła z wakacji muszle i bardzo chciała, by ozdobiła nimi kolczyki oraz pierścionek. - Przygotowałam kilka projektów, które jej wysłałam. Szczególnie jeden przypadł klientce do gustu i tak powstał nietuzinkowy komplet biżuterii - zdradza artystka.
Innym razem wykonała broszkę na czapkę myśliwską. Jej właściciel zażyczył sobie, by srebrna broszka była ozdobiona szczeciną z karku dzika. - I to zadanie wykonałam, więc jestem otwarta na wszelkie sugestie i propozycje - przekonuje Katarzyna Szewczykowska.
Podsumowuje: - Inkubator bardzo mi pomaga. Bo dzięki niemu udaje się przejść przez księgowość, zmierzyć się ze podatkami, których młody człowiek prowadzący firmę najbardziej się obawia. Nie chce sobie nimi zawracać głowy, a skupić się na pracy.
A wy stworzyliście jakiś ciekawy biznes, którym chcielibyście się pochwalić? Czekamy na świetne pomysły, chętnie je opiszemy - kontakt: 52 326 31 86 lub [email protected].
