Zgłoszenie o tym, że na klatce schodowej kamienicy przy ulicy Gdańskiej leży mężczyzna policjanci z bydgoskiego Śródmieścia odebrali rano. - Natychmiast pojechał tam patrol. Mężczyzna jeszcze żył, ale po przewiezieniu do szpitala zmarł po kilkudziesięciu minutach - mówi komisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Jak się dowiedzieliśmy, lekarz, który przyjmował mężczyznę na oddział intensywnej terapii wstępnie określił, że przyczynę zgonu mężczyzny było wychłodzenie organizmu.
Mundurowi ustalili, że znaleziony na klatce jest bezdomny i miał 48 lat. Teraz ustalają okoliczności tragedii.
- Czekamy na wyniki sekcji zwłok, przesłuchujemy świadków - dodaje komisarz Daszkiewicz.
To już dwunasta ofiara zimna w naszym regionie. Najwięcej, bo już pięć osób, zmarło właśnie w Bydgoszczy. Wszyscy to bezdomni.