Janusz Palmowski zmarł po długiej chorobie w nocy z poniedziałku na wtorek. Był pierwszym starostą po reaktywacji powiatów w kraju, a wcześniej współuczestnikiem przemian, bo działał w Komitecie Obywatelskim.
Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę o godz. 10.30 na cmentarzu komunalnym w Chojnicach. Pożegnają go nie tylko rodzina, przyjaciele i bliscy. - Będą radni, poczet sztandarowy, a ja wygłoszę mowę - mówi obecny starosta Stanisław Skaja.
Zapytany, czy zamierza w tej sytuacji zmodyfikować Dni Powiatu, które rozpoczynają się w sobotę, odpowiada, że nie.
A pierwszy starosta w odrodzonym powiecie zasługuje na pamięć. Był człowiekiem prawym i życzliwym ludziom, odpowiedzialnym i dbającym o to, żeby dotrzymać słowa. Głęboko religijny, działał w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich. To za jego kadencji oddano do użytku chojnicki szpital, powstał też nowy obiekt dla Zespołu Szkół Specjalnych.
O Chojnicach myślał zawsze w kategoriach przynależności do województwa gdańskiego. Gdy pożegnał się z pracą w samorządzie, pracował w gdańskiej delegaturze NIK. - To był trudny czas, ale dobre lata - wspomina pierwszy przewodniczący Rady Powiatu Edmund Hapka. - A starosta miał wtedy sporo na głowie. Musiał być i stanowczy, i konsekwentny, i taki był. Sesje trwały do późna, opozycja była wymagająca. Starosta przecierał szlaki, inni mieli już dużo lżej. W pracy się nie oszczędzał.
Zobacz także: Sportowe Podsumowanie Weekendu - odcinek 10.