Od kilkudziesięciu lat tworzył w radiu i telewizji programy o tematyce wiejskiej, rolniczej, ekologicznej i meteorologicznej. Ekoradio prowadził od 1990 roku.
W 2001 roku Andrzej Zalewski zaproponował radiosłuchaczom, aby obok Walentynek wprowadzić w Polsce Święto Polskiej Niezapominajki. Dzień Polskiej Niezapominajki jest obchodzony 15 maja od 2002 roku. Ma promować polską przyrodę i dbałość o środowisko, ale też przypominać, że warto zachować od zapomnienia ważne osoby, chwile i miejsca.
- Kilka razy rozmawiałam z śp. Panem Andrzejem, ale zachowałam wywiad sprzed 10 lat, z 18 lipca 2001. Wtedy też była taka wredna pogoda - wspomina nasza dziennikarka Hanka Sowińska.
Przykucnąć, przeczekać
Rozmowa z ANDRZEJEM ZALEWSKIM z Eko-Radia
- Czy nawałnice, które w ostatnich dniach przetoczyły się nad Polską, w tym także nad Kujawami i Pomorzem, jeszcze się powtórzą?
- To jest zbyt trudne pytanie. Na razie mamy wielkie kłopoty. Z tego co wiem, także w województwie kujawsko-pomorskim przeszła trąba powietrzna. Poza tym leje.
- Najstarsi mieszkańcy mówią, że nie pamiętają takiej nawałnicy. Czyżby to znaczyło, że zmienił się u nas klimat, a zjawiska atmosferyczne, właściwe innym strefom klimatycznym, będą występować częściej?
- Zdaniem niektórych synoptyków, również ze Stanów Zjednoczonych, w Polsce pojawiła się słaba postać amerykańskiego tornada. Do tej pory tornada nawiedzały gorące, południowe stany USA. Jednak kilka tygodni temu pojawiły się w stanie Wisconsin. Jest to pogranicze kanadyjskie, czyli szerokość geograficzna odpowiadająca położeniu Wielkopolski. Jeśli w Ameryce tornada zaczynają się przenosić na północ, a dzieje się tak prawdopodobnie wskutek efektu cieplarnianego, to musimy uważnie zacząć przyglądać się naszym trąbom powietrznym. W Polsce to nie jest nowość. Nowa jest natomiast gwałtowność i rytm, tak charakterystyczny dla tornada - najpierw pojawia się deszcz, potem przychodzi grad, a w końcu sama trąba, która zmiata wszystko i czyni straszne spustoszenia. Znane są przypadki przeniesienia o kilkanaście metrów 20-tonowej ciężarówki.
- Podczas gwałtownej burzy, która szalała nad polskim Wybrzeżem, piorun zabił małżeństwo spacerujące po plaży. Wielka tragedia, ale czy musiało do niej dojść? Czy nawet na wolnej przestrzeni nie jesteśmy bezpieczni?
- Musimy pamiętać, aby podczas burzy być jak najdalej od terenów zadrzewionych i wody. Morze i jezioro czyli wielka woda przyciągają pioruny. Powszechnie znane są przypadki uderzeń w maszt jachtu, pływającego po jeziorze. Małżeństwo, które zginęło chyba nie wiedziało, że nie wolno przebywać nad wodą. Warto pamiętać, aby podczas burzy nie mieć w kieszeniach zbyt wielu metalowych przedmiotów. Niebezpieczna może być nawet sprzączka od paska czy nóż fiński. Gdy błyska się i grzmi nie należy też biegać. W otwartej przestrzeni najlepiej przykucnąć i przeczekać. Najwyżej zmokniemy.
- Od czterech tygodni mamy kalendarzowe lato, jednak pogoda nie rozpieszcza tych, którzy spędzają urlop w kraju. Czy ci, którzy planują wakacje w sierpniu mogą liczyć na więcej słońca i mniej klimatycznych anomalii?
- Pod względem pogody lipiec tradycyjnie jest w naszym kraju bardzo dynamiczny. Używając mojego ulubionego określenia powiem, że jest to miesiąc bardzo przekropny, ale w tym roku ilość deszczu i liczba bardzo niekorzystnych zjawisk jest wyjątkowa. Stąd tyle tragedii. Sierpień powinien być już spokojniejszy, za to wrzesień będzie wspaniały.
Rozmawiała HANKA SOWIŃSKA
Czytaj e-wydanie »