Jak napisał redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Stefan Michnik zmarł 27 lipca w Goeteborgu w Szwecji. Michnik wyemigrował z Polski w 1969 roku.
W okresie stalinizmu w Polsce S. Michnik był sędzią Sądu Rejonowego w Warszawie. Pełnił funkcję przewodniczącego składów sędziowskich w procesach członków podziemia niepodległościowego, w których zapadały wyroki śmierci oraz kary wieloletniego więzienia.
W marcu 2021 roku Instytut Pamięci Narodowej przypominał, że na podstawie materiałów dowodowych za działalność w latach 1952-1953 wydano postanowienia o postawieniu Michnikowi 93 zarzutów "stanowiących zbrodnie komunistyczne i wyczerpujące znamiona zbrodni przeciwko ludzkości".
Wojskowy Sąd Okręgowy w 2019 roku wydał europejski nakaz aresztowania Michnika, został on jednak odrzucony przez szwedzki sąd powołujący się na przedawnienie popełnionych przez niego czynów w świetle szwedzkiego prawa oraz fakt, że Michnik posiadał szwedzkie obywatelstwo.
Informację o śmierci Stefana Michnika skomentował w piątek m.in. sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Śmierć S. Michnika oskarżonego o 93 zbrodnie przeciwko ludzkości, bez poniesienia odpowiedzialności, to haniebne zaprzeczenie zasadom sprawiedliwości i prawa międzynarodowego. - napisał wiceszef MSZ w mediach społecznościowych.
Stefan Michnik, urodzony w 1929 r. w Drohobyczu, w okresie stalinizmu był sędzią Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie. Przewodniczył m.in. składom sędziowskim, które żołnierzy podziemia niepodległościowego skazywały na śmierć lub wieloletnie więzienie. Śledztwo w jego sprawie od kilkunastu lat prowadził pion śledczy IPN.
Partyjny aparatczyk
Michnik do 1939 r. uczęszczał do szkoły powszechnej we Lwowie. Po wojnie był aktywnym działaczem komunistycznych organizacji młodzieżowych. W 1948r. został sekretarzem koła Związku Młodzieży Polskiej na terenie elektrowni w Warszawie, gdzie pracował jako laborant-elektryk. Wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej, a później do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Z rekomendacji partii w 1949 r. zapisał się do Oficerskiej Szkoły Prawniczej im. Teodora Duracza w Jeleniej Górze. Studiował tam do 1951 otrzymując bardzo dobre opinie przełożonych i funkcjonariuszy Informacji Wojskowej. W 1950 r.został członkiem egzekutywy Oddziałowej Organizacji Partyjnej PZPR w tej szkole.
13 marca 1950 r. został tajnym informatorem urzędu bezpieczeństwa o pseudonimie „Kazimierczak”. Po ukończeniu Oficerskiej Szkoły Prawniczej został asesorem w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie w stopniu podporucznika w wieku 22 lat. Wtedy też zaczął przewodniczyć składom sędziowskim sądzącym schwytanych żołnierzy podziemia niepodległościowego. W 1953 r. pobjął stanowisko kierownika gabinetu Katedry Nauk Wojskowo-Prawniczych Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie.
Sędzia i emigrant
Stefan Michnik oskarżany był o zbrodnie stalinowskie – był sędzią m.in. w procesach: majora Zefiryna Machalli (wyrok śmierci), pułkownika Maksymiliana Chojeckiego (niewykonany wyrok śmierci), majora Andrzeja Czaykowskiego (uczestniczył w jego egzekucji), majora Jerzego Lewandowskiego (niewykonany wyrok śmierci), pułkownika Stanisława Weckiego, majora Zenona Tarasiewicza, majora Karola Sęka, (wyrok śmierci). Był również sędzią w tzw. sprawach odpryskowych od procesu generałów w tzw. sprawie Tatara.
Po śmierci Bolesława Bieruta w 1956 r. powołano tzw. Komisję Mazura, która miała zbadać przypadki łamania prawa w naczelnych wojskowych organach ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Stefan Michnik był w niej wymieniony jako jeden z sędziów łamiących praworządność, ale nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności.
W 1969 r., po tzw. wydarzeniach marcowych, Michnik wyjechał do Szwecji (jako komuniście odmówiono mu wizy amerykańskiej), gdzie mieszkał jako emerytowany bibliotekarz w miasteczku Storvreta, niedaleko Uppsali. W styczniu 2002 r. posłowie Samoobrony RP oraz Ligi Polskich Rodzin złożyli projekt uchwały Sejmu w sprawie ścigania przebywających za granicą funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, stalinowskiego sądownictwa i prokuratury za zbrodnie popełnione w latach 1944–1956, w uzasadnieniu którego wyrażono postulat pociągnięcia do odpowiedzialności m.in. Stefana Michnika.
Od sierpnia 2007 r. Instytut Pamięci Narodowej rozważał wniosek o jego ekstradycję. W dniu 25 lutego 2010 Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie na wniosek pionu śledczego IPN wydał nakaz aresztowania Michnika, na podstawie którego w październiku wydany nań został europejski nakaz aresztowania. Zgodnie z informacjami pionu śledczego IPN Stefan Michnik był podejrzany o popełnienie w 1952 i 1953 r. w Warszawie trzydziestu przestępstw stanowiących zbrodnie komunistyczne, wykazujące znamiona zbrodni przeciwko ludzkości. Jednak sąd w szwedzkiej Uppsali odmówił jego wydania, ponieważ uznał, że przestępstwa, które były mu zarzucane, według szwedzkiego prawa uległy przedawnieniu.
Uciekinier od sprawiedliwości
W marcu 2020 r. IPN przypominał, że „w sprawie zgromadzono obszerny i wyczerpujący materiał dowodowy, który pozwolił na wydanie postanowienia o przedstawieniu Stefanowi Michnikowi łącznie 93 zarzutów popełnienia w 1952 i 1953 roku w Warszawie przestępstw stanowiących zbrodnie komunistyczne i wyczerpujących znamiona zbrodni przeciwko ludzkości, które polegały na wydaniu bezprawnych wyroków orzekających kary śmierci, kar długoletniego więzienia oraz bezprawnych postanowień w przedmiocie stosowania tymczasowego aresztowania wobec osób działających na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”.
Dalej prokuratorzy z Pionu Śledczego IPN zaznaczali: „Co najmniej od 2008 roku unika jakichkolwiek kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą placówką dyplomatyczną RP, zaprzestał ponadto odbioru korespondencji kierowanej doń w niniejszym śledztwie. Wskazuje to wyraźnie, że podejrzany wykorzystuje fakt zamieszkiwania poza granicami kraju do utrudniania prowadzonego przeciwko niemu śledztwa”.
Stefan Michnik rzadko wypowiadał się w szwedzkich mediach. Ostatni raz udzielił wywiadu gazecie „Dagens Nyheter" w 1999 r. „Sądziłem, że służyłem swojemu krajowi" - tak podsumował Michnik swoją rolę jako sędziego w tajnych procesach w latach 50. w Polsce.
Adam Michnik podając do wiadomości nekrolog przyrodniego brata, tak skomentował fakt jego śmierci: „Mój Brat wiele wycierpiał z mojego powodu, choć nie z mojej winy. Żegnam Cię Stefanie” – napisał.
- To jest bzdura! Adam Michnik chyba powinien sobie zdawać sprawę, że każdy odpowiada przede wszystkim za swoje czyny i Stefan Michnik nie musiał cierpieć za Adama (...), bo Stefan Michnik miał na swoim koncie szereg niegodziwych czynów wymierzonych w Polskę, w polskich bohaterów, których skazywał na drakońskie wyroki, w tym na kary śmierci - skomentował portalowi niezależna.pl Tadeusz Płużański, prezes fundacji Łączka i redaktor naczelny miesięcznika "Nasza Historia". Dodał, iż źle się stało, że Stefan Michnik był nieuchwytny dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, gdyż Szwecja nie chciała go wydać polskim organom.
