Zmiana czasu na zimowy da większy zarobek

- Jestem okropnym śpiochem - mówi Marta Krzewińskaspod Torunia. - Każda dodatkowa chwila odpoczynku mnie cieszy.

A innych martwi. - Nie lubię jakichkolwiek zmian czasu - wyjaśnia pan Teodor z Bydgoszczy. - To skrócenie dnia. Wychodzę z pracy i jest ciemno. Rozstraja się mój zegar biologiczny.

Przeczytaj też: Zmiana czasu na letni 2011. Zaspanego pracownika trzeba pogonić do roboty?

W nocy z 29 na 30 października przestawimy zegarki z godziny trzeciej na drugą. Dzięki temu zyskamy 60 minut snu. Mało kto jednak pamięta, że oznacza to też dla niektórych o godzinę dłuższą nocną zmianę.

Co w takim wypadku?

- Chlebodawca musi zapłacić za przepracowany czas - wyjaśnia Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy. - To ewidentnie dodatkowa godzina, za którą pracownik powinien być odpowiednio wynagrodzony.

Czytaj: Stres w pracy zabija?

Szczegółowe zasady w takim wypadku określa rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2009-2011. Za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w nocy, oprócz normalnego wynagrodzenia przysługuje też dodatek w wysokości 100 procent wynagrodzenia (o ile nie zostanie mu udzielony czas wolny).

Jak ta godzina wpłynie na pracę służb? - Zgodnie z artykułem 33 ustawy o policji za taką nadgodzinę będzie przysługiwał czas wolny w takim samym wymiarze do odebrania przez trzy miesiące - mówi Kamila Ogonowska, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Przeczytaj: Pieniądze to nie wszystko

- Dla nas nie ma to żadnego znaczenia - przekonuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej. - Nasz czas jest dość elastyczny. Muszą być odpowiednie przerwy na wypoczynek. Służby trwają od ośmiu do 12 godzin. W tym zakresie (8-12 godzin) nie ma różnicy, czy jest to jedna godzina więcej, czy mniej. Ważne, by bilans się zgadzał. Rozliczenie mamy czteromiesięczne, zgodne z Kodeksem Pracy. Rozliczany jest faktyczny czas pracy.

Inni dostaną dodatkowe pieniądze. - W umowach pracownicy produkcyjni mają podaną określoną stawkę za przepracowaną godzinę - wyjaśnia Agnieszka Sobkowiak, rzeczniczka Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych SA. - Wyjątkowo pracować będą dziewięć godzin. Otrzymają za tę dodatkową godzinę pracy dodatkowe wynagrodzenie.

Przeczytaj również: Tiry na tory, a towary na wagony! Transport kolejowy ma być szansą dla biznesu

A jeszcze inni skończą pracę wcześniej. - Na stacjach Statoil obowiązuje równoważny system czasu pracy - wyjaśnia Krystyna Antoniewicz-Sas, rzecznik prasowa Statoil. - Zmiana nocna w sobotę rozpocznie się w większości przypadków o godz. 20.00 i zamiast zakończyć się - jak dotychczas o 8.00 rano w niedzielę - zakończy się wyjątkowo o godzinę wcześniej tj. o 7.00 tak, aby nie przedłużać faktycznego czasu pracy na stacji powyżej dopuszczalnych 12 godzin. W indywidualnych przypadkach możliwe jest przepracowanie 13 godzin na wniosek pracownika lub pracodawcy (wówczas przysługuje dodatek za nadgodziny lub dodatkowy czas wolny).

Kolej pojedzie inaczej

Zmiana czasu wpłynie też na kursowanie pociągów. - 30 października o godzinie trzeciej w nocy zatrzymają się one na najbliższej stacji - wyjaśnia Beata Czemerajdaz zespołu prasowego PKP Intercity. - Tam będą czekać godzinę, by ruszyć w dalszą drogę.

Jednym z pociągów, który będzie kursował, jest TLK relacji Kraków Płaszów-Kołobrzeg. Wsiadający we Włocławku, Aleksandrowie Kujawskim, Toruniu i Solcu Kujawskim, muszą się przygotować na postój w Bydgoszczy.