Do zmian w organizacji ruchu w Ciechocinku miejski samorząd przygotowuje się od ponad roku. W ub.r. powstał projekt, w którym uwzględnione zostały zmiany komunikacyjne i ustawienie znaków drogowych przy ulicach.
Projekt wzbudził szeroką dyskusję
- choć nie był szeroko publicznie prezentowany, "Kujawska" kilkakrotnie opisywała planowane zmiany, sygnalizowała też uwagi Czytelników na temat zmian komunikacyjnych. Kilka miesięcy temu w ratuszu odbyło się spotkanie z udziałem projektanta, przedstawicieli instytucji opiniujących dokument i fachowców z dziedziny prawa o ruchu drogowym. Wiele zastrzeżeń do nowej organizacji ruchu miał m.in. Zenon Kania, specjalista z zakresu prawa o ruchu drogowym, który wskazał na zbyt dużą liczbę niepotrzebnych znaków oraz na miejsca, które w projekcie nie zostały właściwie oznakowane. - Część zgłoszonych uwag została uwzględniona w poprawionej wersji projektu, część projektant uznał za bezzasadne - twierdzi burmistrz Leszek Dzierżewicz. Na ostatniej sesji pod koniec ub.r. burmistrz zapewnił, że projekt uchwały związanej z nową organizacją ruchu, znajdzie się w programie kolejnych obrad. Tak się jednak nie stanie.
- Nie dlatego, że celowo zwlekamy z przyjęciem nowej organizacji ruchu - _zapewnia burmistrz. -_Od jakiegoś czasu trwa w centrum miasta budowa sieci kanalizacyjnej.
Inwestycja wiąże się z utrudnieniami w ruchu
nie tak dawno została ponownie otwarta ulica Bema, ale wkrótce prace przeniosą się na inne główne ulice: Kopernika, Narutowicza, Widok. Dopóki te nawierzchnie nie zostaną odtworzone po inwestycji, nie będzie można wprowadzać zmian. Przyjęty teraz dokument byłby "martwy"- tłumaczy burmistrz Dzierżewicz.
Przypomnijmy, że główne zmiany komunikacyjne dotyczą wyłączenia z ruchu odcinków ulic Zdrojowej i Kościuszki (koło "Grzyba"), wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na kilku ulicach, wyprowadzenia ruchu autobusów z centrum.
Pozostaje mieć nadzieję, że radni miejscy wykorzystają zwłokę na merytoryczną dyskusję nad planowanymi zmianami.