Biedronka kilka miesięcy temu znalazła się w ogniu krytyki. Wszystko przez nagłośnienie sprawy sprzedawania importowanych warzyw jako krajowe przez działaczy z Agro Unii.
Przypomnijmy, że miedzy innymi na facebookowym profilu AGROunii prowadzona była transmisja na żywo niecodziennej akcji. Na nagraniu z tego wydarzenia widać, jak kilku mężczyzn ubranych w bluzy i koszulki z napisem AGROunia, wchodzi do Biedronki z kartonami jabłek. Przewodzi im Michał Kołodziejczak - lider AGROunii. Na grupę zwraca uwagę ochroniarz sklepu, próbuje interweniować i prosi o nienagrywanie. Nagle jednak znika z kadru, a nagranie trwa dalej. Michał Kołodziejczak wskazuje na jabłka, które oznaczone jako polskie, mają w rzeczywistości pochodzić z Portugalii, Włoch, Chile i innych zagranicznych krajów. W związku z tym, mężczyźni zaczynają podmieniać skrzynki z jabłkami na te, które przynieśli ze sobą - pełne owoców pochodzących z Polski.
Tego typu sprawy trafiały między innymi do:
- Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,
- prokuratury.
Poza tym pojawiały się również inne protesty, czy happeningi, organizowane przez działaczy rolniczej organizacji, zwracające uwagę, że na takich praktykach tracą przede wszystkim polscy rolnicy.
Tylko polskie jabłka i ziemniak w sklepach Biedronka?
To wszystko zdało się przynieść efekt i na jesieni 2020 w Biedronkach zobaczymy już wyłącznie polskie ziemniaki i jabłka.
Jeśli chodzi o ziemniaki i jabłka, takich problemów zgłaszanych przez różne organizacje rolnicze już nie będzie, bo będą na naszych półkach wyłącznie produkty polskie - powiedział na łamach portalu wiadomoscihandlowe.pl Marek Walencik, dyrektor kategorii owoców i warzyw w Biedronce.
źródło: własne/AIP
