37-letni mieszkaniec Warszawy przyjechał na przedświąteczne zakupy do hipermarketu i wysiadając z samochodu, natknął się na torbę, w której było 75 tysięcy złotych.
Mężczyzna wysiadając z samochodu na parkingu pod hipermarketem na Targówku zauważył torbę wypełnioną pieniędzmi. Nie było w niej żadnych dokumentów, za to było 75 tys. złotych w banknotach po 100 i 50 złotych.
Uczciwy znalazca postanowił poszukać właściciela zguby. Od pracowników ochrony dowiedział się, że podobną sumę skradziono z samochodu. Dowiedział się też, ze w tej sprawie pojawili się policjanci. Zawiózł więc torbę do komisariatu.
Policjanci sprawdzają teraz wszystkie okoliczności, w jakich mogło dojść do kradzieży pieniędzy. Kiedy sprawa będzie zakończona, pieniądze wrócą do właściciela.
głupich nie sieją , sami się rodzą .................... a sam pewnie na zasiłku albo haruje za 1.000 zł .MASAKRA !!!!
G
Gość
jestem ciekawa kto i ile mu to wynagrodzi , o by nie musiał nigdy tego żałować ...!!!!!!!!!!!!
p.s. nie jestem pewna czy uczciwość ZAWSZE się opłaca ................ pożyjemy ...poczekamy .......... mam nadzieję ,że gazeta o tym napisze ... CZEKAM !!!!!!!!!!!!
j
ja
deb***......
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl