Toruń zapłaci mniej
Przypomnijmy, że w ramach konsultacji społecznych zostały wskazane trzy lokalizacje budowy Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych. Wszystkie znajdują się w Bydgoszczy.
Pierwsza jest przy Elektrociepłowni II, druga na terenie obecnego składowiska odpadów przy ul. Prądocińskiego 28 a trzecia w Bydgoskim Parku Przemysłowym na północ od skrzyżowania Szosy Obwodowej z linią kolejową Bydgoszcz Emilianowo.
W związku z tym, że zakład ma powstać dla Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Metropolitalnego, powstaje pytanie: w jaki sposób toruńskie odpady będą przewożone do Bydgoszczy?
- Najprawdopodobniej będzie się to odbywało za pośrednictwem kolei - mówi Leszek Wroński, koordynator konsultacji społecznych. - Na korzyść tego środka transportu przeważa dogodne rozmieszczenie węzłów kolejowych w pobliżu wyznaczonych lokalizacji budowy.
Sceptycy powstania Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów wskazują dodatkowo na problem podziału kosztów budowy obiektu pomiędzy oba miasta. Obawiają się oni, że Toruń będzie musiał zapłacić taką samą część co Bydgoszcz.
- Nad tym zagadnieniem trwają cały czas dyskusje - mówi Leszek Wroński. - Jednak według wstępnych prac podział ten powinien być w proporcjach jedna trzecia do dwóch trzech, oczywiście z korzyścią dla Torunia. Wynika to między innymi z ilości odpadów, jakie wytwarzają oba miasta. Obecnie Toruń produkuje 80 tys. ton odpadów komunalnych rocznie, a Bydgoszcz aż 120.
Wywieziemy do Niemiec
Chociaż oba miasta znajdują się dopiero na początku drogi do wybudowania spalarni, to już w tym momencie muszą myśleć nad rozwiązaniami takich problemów jak składowanie pozostałości po procesie termicznego przekształcania.
Po wyjeździe konsultacyjnym do podobnego zakładu w Berlinie wiemy, że ze spalanej tam tony śmieci pozostaje zaledwie dwadzieścia dziewięć kilogramów odpadu. Jednak musi być on składowany w odpowiednio zabezpieczonych miejscach. W Niemczech są to nieczynne kopalnie soli. W Polsce takich miejsc jeszcze nie mamy.
- Na dzień dzisiejszy wchodzi w grę umowa z niemieckimi kopalniami - mówi Leszek Wroński. - Bardzo trudno jest spełnić warunki do składowania takich odpadów. Kopalnie soli są do tego naturalnie przystosowane. Naszym kopalniom węgla będzie znacznie trudniej zdobyć potrzebne do tego zaświadczenie. Ale podejrzewam, że jak ruszą budowy spalarni w Polsce to i kopalnie będą się starały o spełnienie odpowiednich warunków.
Przetarg rozstrzygnięty
Na tę chwilę rozstrzygnięty został przetarg na przygotowanie dokumentów do aplikacji o dofinansowanie unijne. Wsparcie będzie pochodziło z Funduszu Spójności w ramach projektu Programu Operacyjnego "Infrastruktura i środowisko". Przetarg wygrało duńskie konsorcjum COWIA/S, w skład którego wchodzi Przedsiębiorstwo Projektowania Realizacji i Wdrożeń BPK Katowice Sp. z o.o.
Więcej informacji o postępach w sprawie spalarni pojawi się po wspólnym posiedzeniu bydgoskiego i toruńskiego zespołu ds. przygotowania i realizacji budowy ZTPOK. Spotkanie zaplanowano na 22 stycznia.
