ŻNIN 30-31-215, 30-31-778

     Dożynki w Brzyskorzystewku za nami. Szkoda jednak, że znów zamiast rolników bawili się na nich głównie mieszkańcy miast - samorządowcy, radni i inni zaproszeni goście. Dla nich pod namiotem przygotowano stół uginający się od smakołyków, pospólstwu pozostało piwo, które zresztą i tak samemu trzeba było sobie kupić. Podobno Urząd Miejski w Żninie na święto plonów przekazał 7 tysięcy złotych. Na co przeznaczono te pieniądze? Na zabawę urzędników? Wydaje mi się, że tego właśnie dnia to urzędnicy powinni obsługiwać rolników - najciężej pracujących ludzi w regionie, stanowiących o jego zasobności. A jak było? W jakim my państwie żyjemy? Szpital w Żninie pada, ludzie nie mają na chleb, a elita baluje.
     Na ulicy Janickiego, przed cukrownią pojawiła się ostatnio wielka dziura w jezdni. Jeśli ktoś tam wpadnie to z pewnością straci koło. Czy w powiatowym mieście są służby, które się tym zajmują?
     Co roku Notecią płyną setki śniętych ryb. Nie wierzę, że to jest naturalne zjawisko. Ktoś na pewno wpuszcza coś do rzeki. Na miejscu ochrony środowiska dobrze przyjrzałbym się okolicznym zakładom.
     Dzwonię ze Żnina. Nasz burmistrz mógłby pójść w ślady swojego kolegi po fachu z Janowca Wlkp. Skoro jest szansa na to, żeby wyciągnąć od Unii jakieś pieniądze, trzeba próbować. Bez względu na to, czy się uda czy nie, trzeba próbować. Wówczas nikt nie będzie mógł powiedzieć, że bezczynnie czekał na mannę z nieba.
     Nie wszystkie opinie zgodne są ze stanowiskiem redakcji.