Umowa między dwiema placówkami została już podpisana. Współpraca będzie polegać na tym, że Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Żninie**wskaże osoby zwlekające z oddaniem książki, a kancelaria zajmie się wszystkimi czynnościami windykacyjnymi. **
Przeczytaj także: Pałac Lubostroń bez 100 tysięcy złotych?
Nie dość, że czytelnik będzie musiał oddać książkę, zapłaci też karę pieniężną. A mogą być one dość dotkliwe. - Regulamin mówi dokładnie, ile można przetrzymywać daną pozycję. Za każdy dzień zwłoki naliczymy więc 10 groszy kary, do tego dojdzie trzykrotna wartość książki, koszty wysyłanych upomnień plus prowizja dla kancelarii - informuje Jadwiga Jelinek, szefowa książnicy.
Nasza rozmówczyni podkreśla jednak, że w podjętym przez placówkę działaniu chodzi głównie o odzyskanie, a nie karanie.
- Umowę z kancelarią podpisaliśmy na razie na rok. Na pierwszej liście naszych dłużników znalazły się nazwiska 9 osób. Dodam jednak, że jeśli ktoś przed otrzymaniem wykazu długów, odniesie do nas przetrzymywaną pozycję, kara może zostać anulowana - usłyszeliśmy na koniec.
Czytaj e-wydanie »