Przypomnijmy: sprawa ma swój początek w sierpniu 2019 roku. Wówczas ujawniono, że w placówce gminnej zlokalizowanej w Żninie przy ulicy Jasnej miało dochodzić do nieprawidłowości dotyczących bezpośredniej opieki nad dziećmi.
Do sądu trafiła sprawa Agnieszki B. Prokuratura oskarżyła kobietę o "psychiczne i fizyczne znęcanie się nad trzylatkami - dziewczynką i chłopcem".
- Zarzucono jej popychanie, szarpanie, krzyki, a także inne czynności, które nie nadają się na łamy gazety. Grozi jej za te czyny kara od 3 miesięcy do 5 lat - skomentował prokurator Dariusz Mańkowski.
W sądzie zjawili się wczoraj oskarżona i jej adwokat, a także - w charakterze oskarżycieli posiłkowych - rodzice dzieci, małżeństwo oraz ojciec jednego z kilkulatków.
Sąd wyłączył jawność rozprawy w całości. W tym przypadku chodzi o dobro małoletnich pokrzywdzonych- podano w uzasadnieniu. Przedstawiciele mediów musieli więc opuścić salę rozpraw.
Obecni tam rodzice powiedzieli nam, że ich dzieci nie uczęszczają już do żnińskiego żłobka.
- Mieliśmy posłać drugie dziecko, ale ostatecznie do tej placówki nie poszło - powiedział jeden z ojców.
Rodzice rozważają napisanie oświadczenia do publicznej wiadomości.
