https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ŻNIN Szczury rządzą w piwnicy w bloku przy ul. Tysiąclecia 1

Joanna Bejma, [email protected]
Szczur widoczny na pierwszym planie nie żyje od co najmniej kilku tygodni. Do dzisiaj nikt go nie sprzatnął.
Szczur widoczny na pierwszym planie nie żyje od co najmniej kilku tygodni. Do dzisiaj nikt go nie sprzatnął. Fot. Joanna Bejma
- Podłoga w piwnicy to zwykłe klepisko. Ziemia zamiast cementu. Ale to nie wszystko. Pełno tutaj wytrutych szczurów - poskarżyła się Czytelniczka mieszkająca w bloku przy ul. Tysiąclecia 1 w Żninie.

- Dobrze byłoby, gdyby te zdechłe gryzonie zostały potem zabrane. A tak leżą i strach na dół zejść - usłyszeliśmy.

To głos, który ukazał się w rubryce "Ludzie mówią" w piątkowym wydaniu "Pomorskiej". Z Czytelniczką spotkaliśmy się osobiście. Odwiedziliśmy ją w pracy.

Piwnica, miejsce rzadko odwiedzane

- Mówię pani. W tych dziurach w podłodze leżą małe, wytrute szczurki, a te żywe chodzą po rurach. Latem czasami biegają wokół bloków. Chyba przestanę robić jakiekolwiek zaprawy. Potem nikt nie chce ich przynosić, bo każdy się boi i brzydzi zejść na dół.

Rozmawialiśmy z kilkoma sąsiadami naszej rozmówczyni. Większość z nich potwierdziła, że rzadko schodzą do piwnicy. Przyznali, że to przez gryzonie.

- A ja tam nie widziałem żadnej plagi szczurów. Jak są, to tylko dlatego, że pełno gratów tutaj stoi i pustych butelek. Szczury, jak mają dobre warunki, to się gnieżdżą i potem trudno je wytępić - powiedział inny sąsiad.

Razem zeszliśmy na dół. Rzeczywiście w piwnicy jest nie najczyściej. Obok szafki i butelek, zdechły, dorosły szczur. Martwy od co najmniej kilku tygodni. Małych, otrutych szczurków nie zauważyliśmy. W pewnym momencie zza stojącej szafy usłyszeliśmy jednak drapanie...

Trutki gdzie się da

Od kwietnia tego roku zarządcą bloku jest Krzysztof Jóźwiak. Kilka dni temu wraz z Przedsiębiorstwem Gospodarki Mieszkaniowej w Żninie we wszystkich blokach przy ul. Tysiąclecia i w bloku przy ul. Mickiewicza 19 zlecili wyłożenie trutki na szczury. - Problem jest mi znany, ale całkowite wytępienie szczurów to bardzo trudne zadanie - powiedział.

To samo usłyszeliśmy od Andrzeja Kurka, radnego w Radzie Miejskiej w Żninie. Przyznał, że o szczurzym problemie dyskutowano nawet na jednej z sesji.

Zdaniem naszych rozmówców, aby osiągnąć pozytywne efekty należałoby tego samego dnia , w każdym bloku, kamienicy i w każdej posesji w grodzie Śniadeckich wyłożyć trutki. Akcję należałoby co jakiś czas powtarzać.
- Ale znając życie jedni to zrobią, a drudzy nie. A szczur się przemieszcza, wygonią go z jednego miejsca, pójdzie w następne - usłyszeliśmy.
Takie samo zdanie ma Stanisław Wiciński, szef PGM. - W walkę ze szczurami powinno włączyć się całe miasto.

Będą pieniądze, będzie podłoga

- Usuwaniem zdechłych gryzoni zajmują się panie sprzątaczki - oświadczył dalej Krzysztof Jóźwiak. - Robią to jednak w ogólnodostępnych przejściach. Ze swojej piwnicy każdy musi sam je wynieść.

Kiedy zapytaliśmy o remont piwnicznych podłóg, nasz rozmówca oświadczył: - Przyznam, że jeszcze nikt nie skarżył się na ich stan. Aby je zrobić, wspólnota mieszkaniowa musi podjąć w tej sprawie decyzję, potem podjąć uchwałę. Jednak to, kiedy zostanie ona zrobiona, zależeć będzie tylko i wyłącznie od funduszy - powiedział.

Na koniec zaapelował do wszystkim mieszkańców, by pamiętali o zamykaniu okien w piwnicach i drzwi wejściowych. To najprostszy sposób na to, by w naszej piwnicy nie pojawił się nieproszony gryzoń.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska