Około 3,2 mln ton - na tyle wstępnie oszacowano zbiory rzepaku w Polsce. Chociaż ostateczny wynik jest uzależniony od pogody i przebiegu żniw, eksperci wskazują na rekordową powierzchnię uprawy rzepaku, która z dużym prawdopodobieństwem przekroczyła 1 mln ha.
Sprawdź również: Żniwa 2021. Tyle mają kosztować zboża - prognoza cen
Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych oraz Polskie Stowarzyszenia Producentów Oleju opublikowały wspólnie komunikat dotyczący tegorocznych zbiorów.
- Nasza ocena sytuacji w Polsce przed zbiorami wskazuje, że możemy oczekiwać lepszych zbiorów niż te ubiegłoroczne, ale jednocześnie obecna koniunktura na rynku pozostanie raczej niezakłócona w związku z popytem na olej zgłaszanym przez sektor biopaliw - opisuje Juliusz Młodecki, prezes KZPRiRB. - Szacunki oscylujące wokół 3,2 mln ton to nasz wspólny sukces branżowy. Aby jednak móc utrzymać taki wynik w przyszłości podkreślić należy, że producenci muszą w kolejnych latach dysponować odpowiednimi narzędziami do prowadzenia efektywnej uprawy. Mówimy tu szczególnie w kontekście ryzyk związanych z przeszłością ochrony rzepaku, które mogą już w kolejnym sezonie uwydatnić się w związku z brakiem alternatyw dla zapraw neonikotynoidowych, a których zabraknie już przy okazji tegorocznych zasiewów rzepaku ozimego.
- Krajowy przemysł olejarski od lat daje wyraźny impuls rolnikom do rozwoju uprawy rzepaku i tegoroczne zbiory, które zapowiadają się bardzo dobrze, a na pewno szacowany areał, pokazują, że nasi producenci są w stanie wykorzystać dobre warunki do zwiększenia podaży nasion. Mówiąc o warunkach towarzyszących uprawie rzepaku nie sposób pominąć dobrych cen, a nic tak nie przekonuje rolników do danego kierunku produkcji jak opłacalność - podkreśla Mariusz Szeliga, prezes zarządu PSPO.
Źródło informacji: www.kzprirb.pl
