W środowym spotkaniu Energi Toruń i CCC Polkowice Weronika Idczak popisała się niezwykłym zagraniem. Rozgrywająca "Katarzynek" na własnej połowie zdecydowała się na oddanie rzutu równo z syreną kończącą drugą kwartę. Piłka długo szybowała w powietrzu w i końcu wylądowała w koszu. Dzięki temu Energa remisowała do przerwy 34:34.
Przeczytaj także: Było blisko. Energa Toruń 3 punktami przegrywa z CCC Polkowice
Sama koszykarka skromnie oceniła swoje dokonanie. - Były to ostatnie sekundy drugiej kwarty, więc musiałam rzucać. Piłka wpadła do kosza. Mogę się tylko cieszyć. Nie spodziewałam się trafienia, ale udało się. Po prostu miałam szczęście - podsumowała Idczak.