https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowite derby koszykarek w Toruniu. "Takiego meczu jeszcze nie widziałem". Basket 25 po dogrywce ograł Energę

Joachim Przybył
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Takich derbów koszykarek jeszcze nie było! Energa Toruń prowadziła z Basketem 25 już 16 punktami, do dogrywki doprowadziła szaloną trójką Sarah Mortensen, a tam bydgoszczanki nie tylko wygrały, ale jeszcze odrobiły straty z pierwszego meczu!

Energa Toruń - Basket 25 Bydgoszcz 87:96 (21:6, 18:24, 19:22, 23:29, d. 6:15)

Energa: Wheeler 23, Stankiewicz 19 (1), Mortensen 14 (2), Batura 9, Kapinga Maweja 6 oraz Walczak 9, Marcinkowska 5, Ossowska 2, Grządziela 0.

Basket 25: Porchia 23, 15 zb., Michałek 16 (4), Ebo 16, 11 zb., Sobiech 12 (1), Drop 5 (1) oraz Keller 16 (2), Milijković 5 (1), Pawlikowska 3 (1), Maławy 0.

Po pierwszej kwarcie zanosiło się na jednostronny mecz w Arenie Toruń. Gospodynie szybko zbudowały 15-punktową przewagę pod wodzą swoich szybkich obwodowych Savannah Wheeler i Angeliki Stankiewicz. Bydgoszczanki miały kolosalne problemy w ataku, z 16 swoich rzutów z gry w 1. kwarcie trafiły... jeden.

"Katarzynki" kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie do końcówki trzeciej kwarty. Przewaga co prawda już nie rosła, momentami topniała poniżej 10 punktów, ale była bezpieczna. Basket 25 miał jednak coraz większe oparcie pod koszem, gdzie rywalizację o zbiórki zdominowały Lauren Ebo i Tia Porchia.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Długo jednak przyjezdnym brakowało mocy w ataku, ale rozwiązaniem okazały się rzuty z dystansu (10/26 z dystansu w całym meczu).

Największe emocje dopiero jednak czekały kibiców. Seria błędów w ostatnich minutach kosztowała Basket 25 całą przewagę. Na 0,6 sekundy przed końcem regulaminowego czasu przyjezdne prowadziły 81:78 i miały piłkę z boku, ale najpierw wyrzuciły ją w aut, a potem nie upilnowały Sarah Mortensen, która trafiła za 3.

W końcówce meczu trup słał się gęsto na parkiecie. Energa kończyła bez trenera Elmedina Omanicia, który po drugim technicznym został odesłany do szatni. Basket 25 w dogrywce nie miał już Sobiech, Michałek i Keller, które zeszły z parkietu po przekroczeniu limitu fauli.

W dogrywce to Energa pierwsza objęła prowadzenie, ale potem Basket 26 odpowiedział serią 11:0, a jej ozdobą było trafienie za 3 o tablicę Amelii Pawlikowskiej. Pod koszem nie do zatrzymania była już Ebo i ostatecznie bydgoszczanki jeszcze zyskały na dogrywce, bo mają lepszy bilans w dwumeczu.

Piotr Kulpeksza, trener Basketu 25: - Wiele derbów już oglądałem, ale takiego meczu nie pamiętam. Zaczęliśmy od 1/16 z gry, to już było niezwykłe, ale to jak mój zespół zebrał się, a potem po tym rzucie na dogrywkę Mortensen, to wielki szacunek. Kluczem do wygranej było wreszcie skuteczne wykańczanie akcji.

Elmedin Omanić: - Nie wiem co powiedzieć po takim meczu, prowadziliśmy 16 punktami i wszystko się załamało w chwili kontuzji Martyny Walczak. To było zasłużone zwycięstwo naszych rywalek. Teraz mamy przed sobą serię meczów z trudniejszymi rywalami i prtzy takiejn grze ciężko myśleć o zwycięstwach

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska