- Takie są prawa demokracji - mówi nieco filozoficznie Andrzej Osiewicz, przez ostatnie cztery lata wójt gminy Dragacz. - Mieszkańcy uznali, że nie spełniłem ich oczekiwań, dlatego postanowili dać szansę komuś innemu. Nie ma powodów do rozpaczy. Jeden okres mojego życia się skończył, rozpoczyna się inny. Niewykluczone, że da mi on jeszcze więcej satysfakcji.
Dzięki pracy w gminie poznałem wielu wspaniałych ludzi
Czego najbardziej będzie brakować Andrzejowi Osiewi-czowi? - Przede wszystkim ludzi, z którymi przez ostatnie 10 lat zaprzyjaźniłem się - wyznaje. - Poznałem w tym czasie wiele wspaniałych osób, o których nie prędko zapomnę.
Były wójt Dragacza nie chciał zdradzić, gdzie będzie pracował. - Na razie nie mogę o tym mówić. Powiem tylko tyle, że pozostaję w samorządzie. Z wykształcenia jestem prawnikiem i w tej materii czuję się najpewniej - podkreśla.
Andrzej Osiewicz pożegna się ze swoim gabinetem prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Zajmie go Andrzej Lorenc. Warto dodać, że wygrał zaledwie 17 głosami.