Na co liczą? - Z reguły na to, że prezes sądu wpłynie na sędziego prowadzącego ich sprawę. Tymczasem nie jest to możliwe. Nie mam prawa ingerować w treść postępowania - podkreśla Elżbieta Kulczyk, prezes Sądu Rejonowego w Świeciu.
Zostałem oszukany
Wolno jej za to interweniować, gdy sprawa się przewleka. Bywa jednak, że sędzia nie ma na to wpływu. - Jeśli czeka na jakąś opinię, nie może nadać sprawie biegu.Rozumiem takie sytuacje - podkreśla Elżbieta Kulczyk.
Z podobną zmaga się panHenryk, elektryk ze Świecia (dane do wiadomości redakcji). W 2001 r. nieuczciwy zleceniodawca wykończył jego obiecującą firmę. - Nie zapłacił mi 42 tys. zł. Ale ja musiałem zapłacić od tego VAT, wypłacić pensje czterem pracownikom. Nie miałem już pieniędzy na materiały. Zamknąłem działalność - wspomina pan Henryk. - Do pracy nikt mnie nie chciał, bo mówili, że jestem za stary. Zasiłku dla bezrobotnych nie dostałem. I tak skończyłem na garnuszku żony. Na miesięczne utrzymanie musiało nam wystarczyć 670 zł. Gdyby rodzina nam nie pomogła, nie wiem jak by było...
Walczę już dziewięć lat
Na dodatek pan Henryk podupadł na zdrowiu. Z jego płuca trzeba było wyciąć podejrzanego guza. Ciężko doświadczony mężczyzna wpadł w depresję. - Cóż... moje plany legły w gruzach - tłumaczy. Nie pozostał jednak bierny. O swoje prawa zaczął walczyć przed sądem. Wyrok był pomyślny: pan Henryk miał odzyskać swoje pieniądze plus odsetki i inne koszty związane z prowadzeniem sprawy. - Czekam na nie od 2003 roku. Boję się, że nie dożyję tego dnia. I na tym polega mój problem - opowiada.
Według niego winę za to ponosi sąd. Skargę w tej sprawie złożył na ręce prezes Elżbiety Kulczyk. - Postępowanie pana Henryka jest w toku. Przewleka się, ale przez braki formalne, które muszą być uzupełnione zanim sprawa trafi na wokandę - tłumaczyprezes świeckiego sądu i zapewnia, że poszkodowany doczeka się odszkodowania.
On w to nie wierzy. - Mam za dużo zarzutów do pracy naszego sądu. Powiadomię o nich Europejski Trybunał Spraw Człowieka w Strasburgu - zapowiada zrujnowany elektryk. Niewykluczone, że powierzy swoje wątpliwości także Niezależnemu Czasopismu In-ternetowemu "Afery Prawa", które prowadzi akcję pn. "Stop przestępcom w togach".
Informacje o dyżurach w ramach tygodnia ofiar przestępstw podamy w kolejnych wydaniach "Pomorskiej".