pomorska.pl/swiecie
Więcej informacji ze Świecia i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/swiecie
Remigiusz Thiede z Bagniewa przez półtora tygodnia prowadził protest głodowy pod urzędem w Pruszczu. Domagał się "godnych warunków życia", bo jak twierdził nie wystarczały mu na życie i lekarstwa nawet zasiłki, które otrzymywał od gminy. Chciał, by gmina wykupywała mu recepty i opłaciła dowożenie do Bydgoszczy na zabiegi.
Czytaj też: Remigiusz Thiede głoduje przed Urzędem Gminy Pruszcz. Jak mówi, walczy o prawa człowieka
- Oczekuję też, że wójt sfinansuje mi pełne wyżywienie, a jeśli nie ma gdzie, niech mi za to płaci, bo pies sąsiadów żywi się lepiej niż ja - mówił w dzień, gdy rozpoczynał protest.
Jak podawał nam wtedy wójt gminy Franciszek Koszowski, z nim nawet protestujący nie chciał rozmawiać mówiąc, że wójt jest administracyjnym przestępcą.
Policja, dopóki zachowanie protestującego nie zagrażało zdrowiu i życiu jego i innych, nie mogła nakazać mu powrotu do domu.
- Zostanę tu do śmierci. Skoro mam zdechnąć z głodu, wolę tu - na oczach winnych mojej tragedii - zapowiadał.
Jak się dowiedzieliśmy Remigiusz Thiede zmarł. Nie znamy jeszcze przyczyny śmierci. Do sprawy wrócimy
Czytaj e-wydanie »