Zostawcie dziecięcy!

     - To oznacza likwidację szpitala - mówią.- Nie wyobrażamy sobie, gdzie by miały być leczone nasze dzieci. Koronnym argumentem przeciwko przeniesieniu placówki do Państwowego Szpitala Klinicznego jest zagrożenie, że dzieci stracą fachową opiekę. - W PSK najważniejsi są studenci i ich szkolenie, a nie pacjenci - argumentują protestujący. - Nie chcemy, by nasze pociechy były królikami doświadczalnymi, dla których nikt nie będzie miał czasu.
     Za niedorzeczny uważają również pomysł, by małych pacjentów po połączeniu placówek przenosić na oddziały dla dorosłych. - Jak ma dziecko leżeć na chirurgii czy laryngologii z dorosłymi po operacjach, wypadkach, z klnącymi i awanturującymi się? To niewyobrażalne!
     Argumentów rodzice maja sporo: w szpitalu dziecięcym działa jedyny w okolicy ośrodek leczenia dzieci z cukrzycą typu A, tylko tu znajduje się specjalistyczny oddział intensywnej terapii, jest świetny oddział laryngologiczny, onkologiczny i kardiologiczny, funkcjonuje doskonale działający system kompleksowej opieki nad pacjentem. - To szpital przyjazny rodzinie - mówią. - Możemy być z dziećmi, a przecież dobre nastawienie psychiczne malucha pomaga w leczeniu.
     Wszystkie swoje racje protestujący zamierzają przedstawić m.in. marszałkowi województwa. - Po co likwidować szpital, który doskonale funkcjonuje? - pytają protestujący. - Będziemy protestować, pisać petycje, pikietować...