Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Źródełko w inowrocławskich Solankach pomogło w chorobie. Czy ta woda leczy?

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Tajemnicze źródełko. Woda wypływająca z kamienia. Być może chodzi o to miejsce przy pijalni „Inowrocławianka”?
Tajemnicze źródełko. Woda wypływająca z kamienia. Być może chodzi o to miejsce przy pijalni „Inowrocławianka”? Dominik Fijałkowski
Przyjechał do Inowrocławia na leczenie. Na nogi postawiła go woda tryskająca z kamienia. Wszystko opisał na portalu społecznościowym.

Dzięki wodzie z ukrytego w Solankach źródełka, przebywająca w Inowrocławiu na kuracji osoba znacznie poprawiła stan swojego zdrowia.

Otrzymaliśmy maila o budzącym zainteresowanie tytule - „Tajemnica w Solankach”. Jego autor, pan Piotr, napisał: „Chodzi mi o intrygujący wpis, jaki znalazłem na Facebooku. Ktoś, kto był na kuracji w Inowrocławiu napisał, że jest jakieś źródełko i woda z niego bardzo mu pomogła. Jestem chory na to samo co ten człowiek, który ma kardiomiopatię restrykcyjną i właśnie tak trafiłem na jego opis”.

Okazuje się, że facebookowicz znalazł w inowrocławskim parku miejsce, dzięki któremu, jak podkreśla, patrzy obecnie na świat zupełnie inaczej.

„W Inowrocławiu jest park, który się nazywa Solanki. Bardzo ładny i zadbany. Jest w nim ukryte takie „źródełko”, woda wypływająca z kamienia. Odkryłem je chyba drugiego albo trzeciego dnia turnusu. Pamiętam, że był wieczór. Byłem już dawno po zabiegach, ale czułem się źle. Mam zdiagnozowaną kardiomiopatię restrykcyjną i często miewam duszności. Wtedy też tak było i postanowiłem napić się tej wody wypływającej z kamienia. Pomyślałem sobie, że skoro to źródełko jest na terenie uzdrowiska, to nie powinno mi się nic stać. Nabrałem na ręce i wypiłem raz, drugi, i jeszcze kilka razy. Później usiałem na ławce obok. (...) Nie wiem, czy przysnąłem. Chyba nie, bo raczej za wcześnie było na sen. Ale jest taki fragment, jakieś 10 może 20 minut, że nie mogłem go sobie przypomnieć. Najważniejsze, że kiedy się ocknąłem czułem się znacznie lepiej. Nic mnie nie dusiło” - wspomina na portalu społecznościowym kuracjusz.

Autor relacji twierdzi, że spożywał wodę ze źródełka przez cały turnus. Opuszczał zabiegi, żeby móc się jej napić. Czuł się coraz lepiej. „Jakbym odmłodniał o 10 lat” - zaznaczył w swej relacji.

Zobacz też: W ogrodach zapachowych w Inowrocławiu robi się kolorowo [zdjęcia]

Kuracjusz przyznaje, że nie rozmawiał o efektach źródlanej terapii z lekarzami z uzdrowiska z obawy, że nie uwierzyliby mu w jego opowieść. Z Inowrocławia wyjechał zaopatrzony w 10 litrów wody ze źródełka. Pije ją codziennie. „Czuję się coraz lepiej. A miałem umrzeć za rok, a może szybciej” - wspomina na Facebooku.

Jak wspomnieliśmy, pan Piotr, który natrafił na portalu na opis kuracji też jest chory na kardiomiopatię restrykcyjną. Wybiera się na leczenie do Inowrocławia. Niestety, nie udało mu się skontaktować z kuracjuszem, który zamieścił wpis o dobroczynnym źródełku. Liczy, że miejsce wskaże mu „Pomorska” i jej Czytelnicy. Nam przychodzi do głowy tryskająca z kamienia woda przy ławeczce zakochanych, w pobliżu pijalni „Inowrocławianka”. A jakie są Państwa sugestie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska