Prezes Guala Closures DGS Poland we Włocławku (światowy producent nakrętek m.in. do markowych wódek) bez wahania wybrał więc ZUS.
Oni wybierają zakład ZUS
- To państwowa instytucja, a OFE nabijają w butelkę - uważa Krzysztof Grządziel. - Lokowanie kapitału na giełdzie jest gorsze niż loteria. W loterii przynajmniej zawsze ktoś wygrywa, a giełda to fikcja, największe oszustwo świata. Grupa manipulantów ma decydować o mojej emeryturze? Inwestować to można w fabrykę, w człowieka, ale nigdy w spekulacje!
Na zakład ubezpieczeń postawił również Tomasz Zaboklicki, prezes bydgoskiej Pesy: - OFE zainwestowały w firmę z mojej branży i sporo przepłaciły. Dla mnie to był znak, że nie potrafią racjonalnie wydawać pieniędzy. Straciłem do nich zaufanie i szacunek. Zostaję w ZUS.
Oni wybierają OFE
- Obawiam się, że ZUS może być niewydolny, ponieważ coraz więcej osób wyciąga do niego ręce, a coraz mniej dokłada - mówi zaś Marek Gotowski,prezes spółki Gotowski Budownictwo Komunikacyjne i Przemysłowe w Bydgoszczy. - Dlatego bez wątpienia wybieram Otwarte Fundusze Emerytalne. Wolę być wierny zasadom budowania demokracji, a nie państwowemu molochowi.
Podobną decyzję podjął Mariusz Trojakowski, prezes Spółdzielni Mleczarskiej ROTR w Rypinie.
- Przegadaliśmy temat z żoną i oboje wybieramy OFE, czyli to była nasza rodzinna decyzja. Nie chcę robić państwu na złość, ale bardziej wierzę rynkowi niż politykom, bo ZUS to polityka. Właśnie wydrukowałem sobie oświadczenie o dalszym przekazywaniu składek do OFE. Zaniosę je do ZUS. Mam na to jeszcze kilka dni, do końca lipca. Zdążę - przekonuje Trojakowski.
Grzegorz Kloska, dyrektor Regionu Północ BNP Paribas Banku już to zrobił.
- Gdybym miał taką możliwość, w ogóle pożegnałbym ZUS. Niestety, jestem na niego skazany. Lokowanie pieniędzy na giełdzie to ryzyko, jednak odkładanie ich w ZUS to jeszcze większa niewiadoma. Nigdy nie był i nie jest instytucją godną mojego zaufania - zdradza dyrektor.
Oni są przed emeryturą i nie mają wyboru
- Zostało mi zaledwie siedem lat do emerytury, więc nikt mnie o zdanie nie pytał - mówi Jerzy Ordak,prezes firmy Ocetix w Grudziądzu. - Zmuszono mnie, bym pozostał w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
Przypomnijmy, osoby, które mają do niej dziesięć lub mniej lat, nie wybierają. Ich bieżące składki nie są już przekazywane do funduszy.zgromadzone w nich pieniądze co miesiąc trafiają na konto ZUS.
- Gdybym miał jednak wybór, na pewno zdecydowałabym się na OFE - kontynuuje Jerzy Ordak. - Ludzie na nie psioczą, ale wolałbym wariant kapitałowy. Gdyby politycy tak nie mieszali w funduszach, zawsze mogą zabrać z nich jeszcze więcej, byłyby w dużo lepszej formie. Ale czy ZUS jest w dobrej kondycji? Raczej nie.
- Brakuje mi dziesięć lat do emerytury, więc, niestety, zostaję w ZUS - ubolewa również Krzysztof Sikora, prezydent Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy oraz przewodniczący sejmiku województwa. - Jestem jednak za OFE. Wolałbym, by moje pieniądze były rozsądnie inwestowane, a nie marnowały się w ZUS. Zamieszkaniu wokół funduszy winni są ci, którzy ich nie pilnowali.
On jeszcze nie wie
Tymczasem Marek Kaliszek, prezes toruńskiej firmy Mentor (broker ubezpieczeniowy) nie podjął jeszcze decyzji: - Jeszcze się waham... Teoretycznie powinienem wybrać OFE. Jednak po tym, jak państwo zrobiło skok na zgromadzone w nich pieniądze, mam duże wątpliwości czy to, co w nich zostało, wystarczy im na przetrwanie.
