- Wspólnie z zarządem firmy, w imieniu którego działała pani Małgorzata Stolarczyk, podpisaliśmy porozumienie o zawieszeniu strajku - mówi Jerzy Aptowicz,członek zarządu Związku Zawodowego Pracowników Azometu. - Zawarliśmy w nim dwanaście punktów, które pracodawca ma realizować w ściśle określonych terminach. Jeśli ich nie spełni odwiesimy strajk. Takie mamy prawo. Całkowite zakończenie akcji jest możliwe po wypełnieniu wszystkich zapisów porozumienia. Ważne dla załogi jest to, że ma wypłacone zaległe pensje, również składki członkowskie do Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej zostały uregulowane. Wracamy więc do pracy.
Przeczytaj: Azomet Włocławek. Pracownicy protestują i grożą strajkiem generalnym
Spór między zarządem Azometu i działającą w firmie organizacją związkową rozpoczął się w marcu. Sytuacja wciąż się zaogniała. Pracodawca nie wypłacił załodze części pensji za maj i całej czerwcowej. Nie zapewniał też należnych pracownikom środków ochrony oso- bistej i środków higieny.
- Nasze postulaty tylko częściowo były realizowane, ale po pewnym czasie problemy wracały - twierdzi Aptowicz.
Zarząd związku podjął więc decyzję o prowadzeniu strajku ostrzegawczego. Pracownicy przerywali pracę na dwie godziny dziennie. Strajk rozpoczynał się w południe, a załoga wychodziła przed główne wejście do budynku. Rozpisano też referendum w wyniku którego związkowcy mieli poparcie załogi dla podejmowanych działań.
Pracownicy nie biorący udziału w akcji strajkowej, która rozpoczęła się 13 lipca, otrzymali urlopy wypoczynkowe.
Przeczytaj: Drumet Włocławek. W każdej z firm, które kupiło amerykańskie WireCo, zatrudnienie wzrosło!
