Burmistrz Tadeusz Kowalski odniósł się do tego wątku, bo nie jest mu obojętny temat czystości w mieście, a psie kupy nie dodają uroku trawnikom. - Może należałoby rozbudować monitoring i obserwować spacerujących. Wyrywkowo, co jakiś czas komuś dla przykładu wlepić mandat, to byłoby wychowawcze. Żeby mnie źle nie zrozumiano, nie jestem przeciwnikiem zwierząt. Trzeba po prostu zdyscyplinować niektórych właścicieli. Widzę, że są osoby, dla których jest normą, że noszą woreczki i zbierają po swoich czworonogach, ale są i tacy, którzy, niestety, zostawiają i psują opinię innym - mówił.
Więcej wiadomości z Tucholi na www.pomorska.pl/tuchola.
Kowalski opowiadał, że zdarzyło się, że przyjeżdżają goście do miasta, są oficjalne wizyty i gość wdeptuje w niespodziankę na chodniku, bo, niestety, ktoś krótko przed spotkaniem przeszedł się ze swoim pupilem i nie posprzątał. - Co zostaje, wstyd i niesmak - podkreślał. - Też jestem za karaniem. Po prostu brak jest dobrej woli ze strony opiekunów.
Z kolei o bezdomne zwierzęta zatroszczono się w ten sposób, że jak co roku podpisano umowę ze schroniskami dla zwierząt w Chojnicach i Trzciance.
Na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami przeznaczono 52 tys. 700 zł. W tym 47 tys. to partycypacja w kosztach utrzymania schroniska, 2 tys. 200 zł na zakup materiałów, np. smyczy i karmy i 3 tys. 500 zł na usługi weterynaryjne.
Bezdomne psy będą wyłapywane w sposób profesjonalny i przewożone do jednego ze schronisk, z którymi podpisana jest umowa. Czasem pieski trafiają do urzędu i tam w pomieszczeniach gospodarczych przez kilka dni czekają na właściciela. W prasie są wówczas komunikaty, aby zgłosił się właściciel.
Czytaj e-wydanie »