https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta w Lublinie: Kolejne przypadki strzelania z wiatrówki do kotów

Aleksandra Dunajska
Lekarz weterynarii Aneta Koczmara i postrzelony z wiatrówki kot z Narutowicza. Wczoraj został zoperowany w przychodni Noe - usunięto śrut, który uciskał rdzeń kręgowy
Lekarz weterynarii Aneta Koczmara i postrzelony z wiatrówki kot z Narutowicza. Wczoraj został zoperowany w przychodni Noe - usunięto śrut, który uciskał rdzeń kręgowy Anna Kurkiewicz
W centrum Lublina ktoś postrzelił kota z wiatrówki. Na Sławinie ludzie ostrzegają się przed „snajperem” z Lawendowej.

Pani Ewa mieszka przy ul. Narutowicza i opiekuje się bezdomnymi kotami z okolicy. - Tego konkretnego zobaczyłam po raz pierwszy kilka tygodni temu. Był chudy, ale normalnie biegał. Dziesięć dni temu przestał już stawać na łapę - opowiada. Kotem zajęła się Fundacja Felis, trafił do Przychodni Weterynaryjnej Noe. - Okazało się, że został postrzelony w wiatrówki, śrut utkwił w kręgosłupie - informuje Katarzyna Drelich z fundacji. Wczoraj zwierzę zostało zoperowane. - Śrut uciskał rdzeń kręgowy, trzeba było go usunąć, bo kot bardzo by cierpiał - podkreśla Aneta Koczmara, lekarz weterynarii z Noe.

Zwykła głupota

Przypadek nie jest odosobniony. Na przystanku na ul. Zbożowej ktoś powiesił ogłoszenie, w którym ostrzega przed mieszkańcem ul. Lawendowej, który „permanentnie strzela z wiatrówki do psów i kotów”. Pani Sylwia z Czechowa relacjonuje, że w jej sąsiedztwie mieszka amator strzelania do zwierząt. Za cel wybrał sobie wrony.

- W ciągu półtora roku miałam trzy przypadki kotów postrzelonych z wiatrówki. Uważam, że to dużo - zaznacza Aneta Koczmara. - Jeden z takich pacjentów miał aż trzy śruty w czaszce, groziła mu m.in. utrata wzroku. Drugi, w efekcie urazu, miał niedowład tylnych kończyn - wylicza.

Pokaźny zbiór wyjętych ze zwierząt śrutów ma Wojciech Cichorzewski z przychodni Adal-Wet. - W mojej wieloletniej praktyce takie przypadki zdarzały się nieraz. Z tego co wiem ci, którzy strzelają, chcą w ten sposób przepłoszyć koty z działek - bo chodzą po grządkach, depczą truskawki. To zwykła głupota - nie ma wątpliwości Cichorzewski.

- Zdarza się, że przy okazji wykonywania innych zabiegów znajdujemy śrut tkwiący w tkance podskórnej zwierzęcia, właściciel najczęściej nawet o tym nie wie - tłumaczy Eleonora Oleszczuk z Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt. - Kot może z tym żyć. Ale jeśli zostanie trafiony np. w płuca czy w serce, umrze.

Krzysztof Walczak, weterynarz z ul. Kruczkowskiego, przyznaje, że w ciągu ostatnich kilku lat przypadków strzelania do kotów zdarza się mniej. - Chyba poskutkowały częste interwencje policji - uważa. - Wcześniej sprawcami była nudząca się młodzież, ale też hodowcy gołębi, którzy w ten sposób chcieli odstraszać koty - wspomina.

- To nic innego jak znęcanie się nad zwierzętami - podkreśla Katarzyna Drelich.

Policja zachęca, żeby zgłaszać podobne przypadki. Informacje o przestępstwach i wykroczeniach przeciwko zwierzętom można przesyłać m.in. na specjalne adresy mailowe [email protected], [email protected].

- Pamiętajmy też, że mówimy o sytuacjach, które zagrażają nie tylko zwierzętom, ale też zdrowiu i życiu ludzi - podkreśla Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka KWP w Lublinie.

Możesz pomóc

Gdyby ktoś chciał pomóc w sfinansowaniu operacji postrzelonego kota z ulicy Narutowicza, może przesyłać pieniądze na konto Fundacji Felis: 82 1240 2496 1111 0010 0568 3416.


Zobacz także: Kiedy odrobaczać zwierzęta? Weterynarz radzi

Komentarze 26

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
konrad
Zapodajesz mi trudne pytanie.
Każdy preparat zaopatrzony jest w ścisłą instrukcje bezpiecznego stosowania.
Myślę ze warto się z nią zapoznać i stosować do zawartych tam zaleceń producenta.
Chociaż nie czarujmy się --zawsze może się zdarzyć ze preparat podejmie zwierze dla którego nie jest przeznaczone.
Fakty są takie ze rocznie setki najczęściej psów i kotów ginie po spożyciu preparatów przeznaczonych dla ślimaków czy szczurów.
Tak na marginesie podpowiem że ja ślimaki wabie na spodeczek z piwem
j
jeż
Dlatego pytam jak stosować (może na podwyższeniu?),bo jeże mi nie przeszkadzają (tym bardziej, że są pod częściową ochroną) i nie srają do piaskownicy, w której bawią się moje dzieci i nie rysują mi samochodu. A właściciele kotów niech trzymają je u siebie na podwórku albo wyprowadzają je na smyczy. Moje dzieci nie biegają samopas po cudzych posesjach.
k
konrad
Myślę ze żadne zwierze po kontakcie z trutką nie może czuć się bezpiecznie.
Najwięcej udokumentowanych zejść śmiertelnych notuje się u psów.Trudno zresztą żeby było inaczej skoro psy są najczęstszymi pacjentami lecznic weterynaryjnych.
A jeży mi też szkoda.
j
jeż
A jeże też rusza ten preparat? Jak podawać ten preparat, żeby nie zatruć przypadkiem żadnego jeża?
k
konrad
Nie stać cię na merytoryczną wypowieć to ratujesz się inwektywą.
Los naszych zwierząt niestety jest w rękach takich osób jak Ty.
Nie dziwota że media mają czym epatować czytelników -skoro kociarze i psiarze mają tylko tyle do powiedzenia a swoje zwierzaki traktują jako chwilową fanaberie.
r
rrrr!
jesteś kretynem
d
doradca
Z wiatrowki to mozna zrobic krzywde kotu, bo maly srut wejdzie w cialo. Ale jesli kot uporczywie wyrzadza szkode, to mozna go wyploszyc jakims lzejszym kamieniem z procy .Zaboli troche i wiecej nie przyjdzie.
z
zgorszona
Też byłbyś za strzelaniem? Niewiele więcej rozumie, a waży więcej niż kot i mogłoby pietruszkę bucikami potarmosić. Kot raczej żadnej szkody nie uczyni, stąpa niezwykle lekko. Tylko nienawiść do stworzeń może tłumaczyć to, co wypisujesz ;(
k
konrad
To ja znowu do kociarzy.
Na wakacje przyjeżdżają chętnie do mego ogródka wnuki.
Zdarza im się mimo próśb podkraść nie mytą poziomkę czy truskawkę.
Zawsze mam wtedy obiekcje czy jakiś kot nie potraktował mojego ogrodu jak swojej kuwety i nie zostawił jakiejś toksoplazmozy,bąblowicy czy innego syfu.
Wiem , wiem co mi odpowiecie-,,bachora,, trzeba pilnować to nie będzie problemu.
Tylko czego ja muszę ograniczać w swobodzie na swoim ogródku swoje ukochane wnuczęta a Wy obiekt waszego kultu puszczacie samopas na moją posesje.
h
haha
nie strasz nie strasz bo się ze #:D
R
Ro
Mnie bardziej denerwuje znęcanie się ekologów na ludźmi. Co w tym złego, że zdesperowani ludzie chcą chronić owoce swojej pracy? Nazywanie strzelania do kotów z wiatrówki "znęcaniem" to duża przesada. Po za tym lepiej chyba, że strzelają do kotów niż do ich właścicieli, którzy ich nie upilnowali.
G
Gos
Koty bywają wredne dla wrednych ludzi ...
k
konrad
Preparatów przeciw ślimakom jest kilka a ja nie chcę robić reklamy chociaż fakt że większość jest w formie granulatu i chętnie podejmują je koty nawet jak nie są ,, specjalnie doprawione,, ku ich zachęcie.
.
.
D
Dusz Pasterz
Ja też kupiłem, z lunetką. Wiem, ze do ludzi, ptaków i zwierząt się nie strzela - nie mam zamiaru, ale...
Niech mnie który sprowokuje i uszkodzi któregoś z moich kotów...
Mieszkam w nadrzecznych "slamsach" na jednej z bocznych uliczek Kunickiego
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska