W Więcborku znaleziono kota, który umierał w strasznych cierpieniach. Jeszcze żywemu próbowano pomóc, lecz niestety zwierzę nie przeżyło. Okoliczności śmierci czworonoga są bulwersujące. Sprawę w mediach społecznościowych nagłośnili wolontariusze z fundacji Psy do Adopcji Więcbork.
- Na ulicy Pocztowej został znaleziony kotek. Ktoś przywiązał do niego petardę, miał popalony brzuch i widoczne wnętrzności. Osoby, które go znalazły próbowały pomóc, ale się nie udało. Sprawę zgłosili na policję – poinformowali wolontariusze.
Jak przekazała nam rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim, policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie w związku z ujawnieniem martwego kota na terenie pustostanu znajdującego się na ul. Pocztowej w Więcborku.
- Zwierzę posiadało obrażenia - informuje asp. Małgorzata Warsińska. - Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, a teraz będą ustalać jego okoliczności. Wstępnie czynności będą prowadzone pod kątem art.35 ust.1 ustawy o ochronie zwierząt.
Podany przez oficer prasową artykuł mówi o tym, że "kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia
z naruszeniem przepisów [...] podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
To nie pierwszy przypadek bestialskiego znęcania się nad zwierzęciem w powiecie sępoleńskim w ostatnich latach. W połowie grudnia 2020 roku na terenie ogródków działkowych „Zacisze” w Sępólnie znaleziono zabitego kota. Jego ciało było rozczłonkowane. Sprawą zajęła się sępoleńska policja. „Zwierzę miało odciętą głowę, wyrwaną łapkę i odcięty ogon” – opisywała fundacja „Psie Nadzieje”.
Komenda Powiatowa Policji w Sępólnie prowadziła czynności wyjaśniające. z art. 35 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt. Dochodzenie zostało jednak umorzone z powodu niewykrycia sprawcy.
Podobny finał spotkał utopione szczenięta nad jeziorem Brzuchowo w Płociczu w gminie Kamień Krajeński – winnych nie spotkała kara, gdyż policja nie znalazła sprawcy lub sprawców.
W Prokuraturze Rejonowej w Tucholi znalazła się też sprawa przywiązanego w lesie do drzewa cielaka. To zdarzenie miało miejsce w Niwach w gminie Kamień. Zwierzę zostało znalezione martwe, z rozszarpanymi wnętrznościami. I w tym przypadku organy ścigania umorzyły śledztwo w wyniku niewykrycia sprawcy.
Dodajmy, że za uśmiercanie zwierząt ze szczególnym okrucieństwem Kodeks Karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
