Zdaniem pani burmistrz nie wszystkie informacje ukazujące się w prasie są prawdziwe.
- Nie wszystko jednak prostujemy, bo mamy tyle pracy, że na polemikę już nie starcza czasu - twierdzi Ewa Stankiewicz. - Rozpisywano się o polityce kadrowej. A ja przecież realizuję to, co zapowiadałam w swojej kampanii wyborczej, czyli poprawę administracji.
**_W ratuszu nic nie ginie
Zdaniem pani burmistrz w ratuszu wiele zmieniło się na lepsze. Pisma składane przez mieszkańców w ratuszu już nie giną, sprawy załatwiane są szybko, mniej jest skarg na pracę urzędu.
- Musiało być kilka zwolnień, żeby usprawnić pracę - uważa pani burmistrz. - _Musiało być też tych kilka rozpraw sądowych.
_Uściślijmy, że w sumie w gminnych jednostkach zwolnień było 11. Pani burmistrz żegnała się nie tylko z osobami, zatrudnionymi przez swoich poprzedników. Wśród zwolnionych są też osoby przyjęte do pracy w tej kadencji.
Chronić przed starszymi?
Zdaniem Ewy Stankiewicz z ponad 50 osób zatrudnionych w ratuszu większość ma wysokie kwalifikacje i dobrze pracuje. Pani burmistrz uważa, że często na młodych urzędników zły wpływ mają... starsi stażem koledzy.
- Jeśli ktoś nie dostanie się pod taki zły wpływ, to staje się bardzo dobrym pracownikiem _- mówi Ewa Stankiewicz.
