WIDZEW ŁÓDŹ - ENERGA TORUŃ 63:66 (12:19, 16:10, 15:19, 17:12, d. 3:6)
WIDZEW: Urbaniak 20 (6), Robinson 13, Adamowicz 4, Niedzielska 3, Brunermane 2, 11 zb. oraz Crook 8, 8 zb., Kenig 8, Bandyk 4, Bujniak 1, Kaja 0.
ENERGA: Macaulay 18, 12 zb., Szczechowiak 14 (1), 11 zb., Ajavon 12 (1), Skorek 4, Idczak 4 oraz Misiek 7, Walich 6, Kudraszowa 1, Tłumak 0.
Zaczęło się nawet nieźle. W inauguracyjnej kwarcie torunianki narzuciły rywalkom swoje warunki gry i szybko powiększyły przewagę (17:10 w 8. minucie). Od 2. kwarty mecz się jednak wyrównał. Jeszcze w 15. minucie Energa wypracowała sobie największą przewagę (14:25), ale łodzianki od razu zrewanżowały się serią 14:3 i doprowadziły do remisu.
Po przerwie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Energa na początku ostatniej kwarty odskoczyła na 50:43, ale Widzew znowu odrobił straty. Jeszcze w ostatniej minucie gospodynie prowadziły 60:58, ale do dogrywki doprowadziła Matee Ajavon rzutami wolnymi. W niej obie drużyny tylko po jednym razie trafiły z gry. Energa uzyskała skromną przewagę dzięki wolnym Idczak, Ajavon i Macaulay.