Bydgoszcz. "Żywe obrazy" na Starym Mieście
pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/Bydgoszcz

"Dove of peace" Pabla Picassa w wykonaniu dzieci z Pałacu Młodzieży
(fot. fot. P. Skraba)
Uczniowie włożyli w swoje prace wiele wysiłku, więc szkoda, że ich występy nie przyciągnęły uwagi zbyt wielu widzów. Przechodnie dziwili się na widok tego, co odbywało się w okolicach rynku: na placu Teatralnym, przy skrzyżowaniu ulic Podwale i Grodzkiej, przed pałacem Lloyda od strony Rybiego Rynku, przy amfiteatrze na ul. Grodzkiej oraz nieopodal skrzyżowania ulic Batorego i Niedźwiedzia.

Obraz Tadeusza Makowskiego "Kapela dziecięca" przedstawili uczniowie Liceum Plastycznego
(fot. fot. P. Skraba)
Informacje dotyczące imprezy zarówno przed, jak i w trakcie jej trwania, były dość skąpe.
- Brakuje oznaczeń, haseł, opisujących akcję, czy chociażby kogoś, kto przez mikrofon opowiadałby o całym przedsięwzięciu - mówiła pani Lucyna z Bydgoszczy.

Swoją interpretację "Tańca II" Henri Matisse'a zaprezentowały dziewczęta z Młodzieżowego Domu Kultury nr 5
(fot. fot. P. Skraba)
Problemem był również czas trwania występów. O planowanej godzinie rozpoczęcia - 12., wielu artystów nie było jeszcze na swoich miejscach, przygotowanych do prezentacji. Ponadto wszystkie 6 pokazów rozpoczynało się o tej samej porze i widz musiał biegać między jednym stanowiskiem, a drugim, żeby obejrzeć pokaz.
Happening okazał się świetną inicjatywą połączoną z klapą organizacyjną. A szkoda, bo naprawdę było na co popatrzeć.