- Pomimo wielu perypetii historycznych, bo przecież wyrzucano nas nie raz, wytrwałyśmy w Solcu. To zaszczyt, że możemy nadal tu być i tu pracować. Cieszę się, że jako Siostry Służebniczki jesteśmy wśród was - mówiła na otwarciu jubileuszowej wystawy w Muzeum Solca im. Księcia Przemysła siostra przełożona Barbara Czaja.
Nie kryła wdzięczności.
- Dziękuję nie tylko za tę wystawę, ale i za to, że jesteśmy tak bardzo wspierane. Czujemy się tu jak w rodzinie – podkreślała.
W domu zakonnym w Solcu Kujawskim jest obecnie osiem sióstr. Do prowadzonego przez nie przedszkola przy ul. Bohaterów Września uczęszcza 84. dzieci. W sumie było ich już ponad 1000. A wszystko zaczęło się w lipcu 1923 r. kiedy to do Solca przyjechały pierwsze trzy siostry ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej.
Z Dębicy do Solca Kujawskiego
Zgromadzenie zostało założone w maju 1850 r. przez Edmunda Bojanowskiego. Początkowo działało tylko w zaborze pruskim, ale w kolejnych latach Siostry Służebniczki trafiły ze swoją posługą także do zaboru austriackiego. „W podzielonej granicami zaborami Polsce nie udało się zachować jedności organizacyjnej. Obecnie istnieją cztery odrębne zgromadzenia” - czytamy w dokumentach prezentowanych w muzeum.
Jak dowiadujemy się - solecki dom zakonny należy do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek tzw. Dębickich. Skąd taka nazwa? W 1882. r., na prośbę hr. Karoliny i Karola Raczyńskich, siostry przybyły do Kawęczyna koło Dębicy (dziś to dzielnica Dębicy) i zaczęły prowadzić tam ochronkę dla dzieci. Po latach zgromadzenie stało się samodzielne, z własnym nowicjatem i przełożoną generalną.
- Nie wiadomo dlaczego właśnie siostry z Dębicy trafiły do Solca. To wciąż czeka na wyjaśnienie – mówił na wernisażu Rafał Kubiak, dyrektor muzeum.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Faktem jest, że 100 lat temu Solec był bardzo zgermanizowany. Po powrocie miasteczka do Polski Niemcy zaczęli wyjeżdżać, a ze wszystkich stron przybywali Polacy. Potrzebna była opieka nad dziećmi i chorymi i to zadanie powierzono Siostrom Służebniczkom.
- Były to osoby wykształcone dyplomowane pielęgniarki, odgrywały ważna rolę w soleckiej służbie zdrowia – podkreśla Rafał Kubiak.
Na walizkach
Po wybuchu II wojny światowej siostry zmuszono do opuszczenia miasta. Wróciły dopiero w 1947 r. Przydzielono im jednak nie zajmowany wcześnie lokal na ul. 29 Listopada, ale na ul. Toruńskiej, Tu wznowiły działalność, ale w 1949 r. znów je przeniesiono, tym razem do małego lokalu przy ul. 23 Stycznia, gdzie prowadzenie ochronki było niemożliwa.
- W czasach PRL siostry prowadziły więc katechezy przykościelne dla młodszych dzieci, pomagały też przy parafiach. Dopiero w1986 udało im się kupić dom przy ul. Bohaterów Września i zacząć remont - opowiada Rafał Kubiak. Właśnie pod tym adresem, po zmianie ustroju, wznowiła działalność Ochronka.
W muzeum zgromadzono wiele archiwalnych zdjęć i dokumentów m.in. spis sióstr, które posługiwały w Solcu w ciągu minionych 100 lat. Są na niej 94 nazwiska. - Lista nie jest kompletna, będzie uzupełniana – obiecują pracownicy muzeum. Oklaskami powitano na wernisażu Czesława Przybyła, absolwenta ochronki z r. 1935. Jubileuszowa wystawa w Muzeum Solca czynna będzie do lipca. Polecamy!