Po informacjach w mediach lokalnych do Chojnic przyjechali dziennikarze z TV.
W Prokuraturze Rejonowej w Chojnicach denerwują się, że tej ludzkiej historii nadano aż tak duży rozgłos. Prokurator rejonowy Mirosław Orłowski nie kryje, że dla niego jest to niezdrowa ciekawość, która może przecież obrócić się przeciwko 13-latce, której ta sprawa dotyczy. Dziewczynka mieszka w małej miejscowości i taki szum nie jest dla niej dobry.
Zobacz także:14-latka urodziła dziecko w Chojnicach [nowe informacje]
Ale sprawa jest szczególna ze względu na wiek. Dziewczynka w momencie porodu miała 13 lat. Wkrótce będzie miała 14, do kontaktu seksualnego z 20-latkiem doszło już po 13 urodzinach. Znali się, seks był za jej zgodą, ale kontakt był, można powiedzieć, sporadyczny.
Mężczyzna usłyszy zarzuty z art. 200 par. 1 kodeksu karnego. Prokurator dodaje, że należy podkreślić, że znajomość nie miała znamion pedofilii. Owszem, w powiecie chojnickim są przypadki pedofilii, ale o nich prokurator milczy jak zaklęty. Kieruje się szczególnym interesem poszkodowanych i troską o ochronę ich przed szukającymi sensacyjnych tematów mediami.
Przeczytaj:W Chojnicach mówili o strzelaninie. Rannych nie znaleźli
W ciągu dwóch ostatnich lat były cztery przypadki obcowania płciowego z małoletnim (w tej liczbie nie ujęto pedofilii). Był jeszcze jeden przypadek, kiedy dziewczynka urodziła dziecko. Do zdarzenia doszło w 2015 r. Dziewczynka miała 14 lat, a jej partner był dorosły.
Dzieckiem, jak zwykle bywa, w takich sytuacjach zaopiekowali się dziadkowie ze strony matki. Wszystkie sprawy skierowano do sądu. W części zapadły już wyroki. Zgodnie z prawem, zagrożenie karą dla partnerów seksualnych nieletnich (poniżej 15 roku życia - red.) wynosi od dwóch do 12 lat więzienia. Praktyka jest taka, że sądy orzekają kary z dolnych widełek paragrafu i nie są one bezwzględne, tylko z tzw. zawiasami, a więc skazany nie trafia do więzienia.