W roku 80. chojnickie zakłady pracy przystąpiły na znak solidarności do strajku. W 81 roku, gdy nastał czas wojenny, także w Chojnicach nastąpiły aresztowania. Internowani zostali Zbigniew Reszkowski, Stanisław Dembek i Ludwik Gólski.
Już jednak w 82 r. zaczęło się odnawianie solidarnościowych struktur, powstało Duszpasterstwo Ludzi Pracy, które znalazło azyl w chojnickiej farze dzięki życzliwości ówczesnego proboszcza ks. Romana Lewandowskiego. To tu toczyły się dyskusje, urządzano wystawy, spotykano się na patriotycznych mszach. Wspominano ks. Jerzego Popiełuszkę.
W lutym 1989 r. powstał Komitet Koordynacyjno-Informacyjny NSZZ "Solidarność". Działał wówczas w składzie: Stanisław Dembek, Stanisław Kalemba, Edmund Pestka, Edmund Pytel, Zbigniew Reszkowski, Grzegorz Ostrowski, Jerzy Suczyński, Jerzy Szulc i Roman Szyszka.
W Mostostalu, RDP, PKP, POM Nieżychowice, w szkołach odradzała się "Solidarność". W kwietniu chojniczanie zintegrowali się z Konwentem Obywatelskim, którego łącznikiem z Komisją Krajową NSZZ "S" był Antoni Tokarczuk.
W maju intensywnie działał Komitet Obywatelski obejmujący zasięgiem Chojnice, Brusy, Czersk i Tucholę.
Wszędzie pojawiały się solidarnościowe hasła, ulotki zachęcające do głosowania w wyborach na "Solidarność". Po Chojnicach jeździł fiacik, z którego przez głośnik propagowano solidarnościowych kandydatów - Antoniego Tokarczuka, Aleksandra Paszyńskiego i Ignacego Guenthera.
- Było wielkie zaangażowanie, wielkie nadzieje, że coś się zmieni - wspomina Zbigniew Reszkowski. - Z perspektywy czasu uważam, że warto było. Kombatanctwo dziś nie jest w modzie, ale myśmy tak naprawdę nie mieli wyjścia, żeby wreszcie zacząć normalnie żyć.